Nic dziwnego, że nazywana jest krainą gigantów. Wszystko ma tu monumentalne rozmiary. Majestatyczny szczyt Mount Lyell (3997 m n.p.m.) sprawia wrażenie, jakby wbijał się w niebo, wodospad Yosemite Falls z hukiem spada z wysokości ponad 750 metrów, a drzewa – słusznie nazwane mamutowcami olbrzymimi – dorastają do 30. piętra...
Dolina jest perłą Parku Narodowego Yosemite, utworzonego w 1864 roku na polecenie prezydenta Abrahama Lincolna. Park leży w środkowej Kalifornii, w sercu gór Sierra Nevada, i przyciąga rocznie kilka milionów turystów. Niezwykły krajobraz jest efektem działania potężnych żywiołów. Ruchy górotwórcze, który spowodowały wypiętrzenie się łańcucha Sierra Nevada, doprowadziły także do powstania tej wyjątkowej doliny. Lodowiec poszerzył i wypolerował granitowe bloki, reszty dokonały woda i słońce doprowadzające skały do erozji. W rezultacie dolina Yosemite jest od tysięcy lat scenerią fascynującego, ale i budzącego grozę spektaklu: skały pękają, ich potężne fragmenty odrywają się i spadają z ogromnej wysokości na dno kanionu.
Dziś skalne masywy i szczyty, takie jak El Capitan, stanowią atrakcję turystyczną. Przyciągają zwłaszcza miłośników wspinaczki. Ale wejście po prawie płaskiej ścianie nie należy do łatwych i pewnie dlatego kusi coraz to nowych śmiałków.
Jednak nawet zwyczajna wycieczka na grzbiet masywu może okazać się śmiertelnie niebezpieczna podczas burzy. Granitowe bloki są tak potężne i wysokie, że działają jak piorunochron, a chmury dosłownie zderzają się ze skałami. W lipcu 1985 roku na grzbiecie góry Half Dome zginęło od pioruna dwóch turystów, dwóch innych odniosło poważne rany. Adrian Esteban przeżył ten tragiczny wypadek. – Chciałbym uświadomić ludziom, jak groźna, potężna i nieprzewidywalna bywa przyroda – mówi. – Powinniśmy ją darzyć szacunkiem. Człowiek jest niczym wobec jej potęgi.
Wielką atrakcja Doliny Yosemite są malownicze wodospady i wiszące skały. Należy do nich Texas Flake – kilka milionów kilogramów. Od tysięcy lat coraz bardziej oddziela się od masywu, kiedyś z pewnością odpadnie. Kiedy? Tego nikt nie potrafi przewidzieć.