Wątpliwe, żeby aktorce udało się tak przekonująco pokazać przeżycia swoich bohaterek, gdyby sama w dzieciństwie nie doświadczyła niedostatku i nie zaczęła pracować jako nastolatka. Wśród hollywoodzkich gwiazd jest osobą wyjątkowo bezpretensjonalną. Ma opinię aktorki zdyscyplinowanej, gotowej do poświęceń, np. ekstremalnego treningu i zmiany wizerunku. Do roli w „Nie czas na łzy” (1999) obcięła włosy, przez kilka tygodni żyła i ubierała się jak chłopak. Jeszcze bardziej wymagająca była Maggie Fitzgerald w znakomitym „Za wszelką cenę” (2004) Clinta Eastwooda. Trzy miesiące morderczych ćwiczeń i specjalna dieta uczyniły z aktorki umięśnioną, aseksualną atletkę.
– Moim zadaniem było zrobić wszystko, żeby wyglądać jak prawdziwa bokserka – wyjaśnia Swank. – Przyznaję, że wcześniej boks w ogóle mnie nie interesował. Kiedy więcej dowiedziałam się o tym sporcie i sama zaczęłam trenować, uświadomiłam sobie, że ma on nie tylko aspekt fizyczny. Oczywiście, siła i szybkość są bardzo ważne, ale to także ogromne wyzwanie psychiczne. Walka w ringu jest jak wspaniała partia szachów. Jesteś tylko ty i przeciwnik. Starasz się wyczuć jego mocne i słabe punkty, przewidzieć ruchy. Jeśli się pomylisz i go nie docenisz, będzie po tobie. Tak jak w życiu: trzeba zawsze zachować pokorę i szacunek dla drugiego człowieka.
Hilary Ann Swank urodziła się w 1974 roku. W jej żyłach płyną krew indiańska i hiszpańska. Od czasu castingu do „Nie czas ma łzy”, gdy z premedytacją odmłodziła się o kilka lat i podała miejsce urodzenia bohaterki: Lincoln w stanie Nebraska, w jej biografiach zapanował bałagan (niektóre źródła podają Bellingham w stanie Waszyngton – miasteczko, w którym aktorka się wychowywała).
Faktem jest natomiast, że Swank nie miała łatwego dzieciństwa. Ojciec – sprzedawca obwoźny – był w domu rzadkim gościem. Rodzina miała permanentne kłopoty finansowe i w końcu musiała zamieszkać w przyczepie campingowej. Hilary początkowo swoją przyszłość chciała związać ze sportem. Odnosiła sukcesy jako juniorka w pływaniu i gimnastyce. Ale pociągało ją też aktorstwo. Pierwsze szlify zdobywała w szkolnych i lokalnych teatrach. – Byłam outsiderką, szukałam swojego miejsca – wspomina. – Gdy zaczęłam grać, i już wcześniej, kiedy oglądałam filmy, błyskawicznie utożsamiałam się z bohaterami. Zrozumiałam, że to jest moje miejsce.
Swank powtarza, że osobą, której zawdzięcza najwięcej, kimś, kto od początku udzielał wsparcia i wierzył w jej talent, była matka. W 1990 roku bezrobotna sekretarka spakowała skromny dobytek do samochodu i z 75 dolarami w kieszenie wyruszyła z córką do Los Angeles, żeby pomóc jej spełnić marzenie o karierze w Hollywood. Przez kilka tygodni mieszkały w aucie, dzwoniąc z budki telefonicznej matka umawiała ją na castingi. Sytuacja poprawiła się, gdy Hilary zaczęła występować w serialach telewizyjnych. Początkowo próbowała godzić pracę z nauką, w końcu jednak musiała się na coś zdecydować. Mając 16 lat, ostatecznie rzuciła szkołę.