Obfitująca w krwawe epizody wojna, którą zaczęli Japończycy w grudniu 1941 roku atakiem na amerykańską bazę Pearl Harbor na Hawajach i której ostatnim, tragicznym akordem było zrzucenie w sierpniu 1945 roku bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki – była już rekonstruowana na potrzeby kina. Warte wzmianki są zwłaszcza „Cienka czerwona linia” (1998) Terrence’a Malicka oraz „Sztandar chwały” i „Listy z Iwo Jimy” (2006) Clinta Eastwooda.
[wyimek] [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,445793_Blizny_po_wojnie.html]Z kanadyjskim reżyserem Jeremym Podeswą rozmawia Agnieszka Kwiecień[/link][/wyimek]
Mając do dyspozycji ogromny budżet, twórcy dziesięcioodcinkowego „Pacyfiku” pokusili się o pokazanie wojny na Oceanie Spokojnym w skali, jaka nie była możliwa do odtworzenia w filmie: nie poprzez jeden wybrany epizod, ale trwającą kilka lat batalię. Akcja przenosi się na kolejne wyspy tak, żeby można było objąć niemal cały, gigantyczny teatr działań wojennych. Śledzimy losy trzech amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej – Roberta Leckie (w tej roli James Badge Dale), Eugene’a Sledge’a (Joe Mazzello) i Johna Basilone (Jon Seda). Oglądamy walki o Guadalcanal, na przylądku Gloucester, wyspie Peleliu, plażach Iwo Jimy i na Okinawie.
„Pacyfik” pokazuje wojnę odartą z wszelkiego patosu. Żołnierzy paraliżuje strach, Amerykanie giną w bratobójczym ostrzale, a podłe jedzenie, tropikalny upał i choroby podkopują morale czasem skuteczniej niż samobójcze ataki Japończyków. „Niewiele dowiedziałem się o wrogu, o sobie bardzo dużo” – pisze do domu z frontu jeden z bohaterów.
Scenariusz serialu powstał na podstawie autobiograficznej powieści Roberta Leckie – „Helmet for My Pillow” oraz Eugene’a B. Sledge’a – „With the Old Breed” („Piekło Pacyfiku” – książka ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Magnum), „Red Blood”, „Black Sand Chucka Tatuma” i „China Marine” oraz relacje innych świadków wydarzeń.