Aligator w kanalizacji

Skąd biorą się miejskie legendy? Dlaczego ludzie je opowiadają i ile w nich jest prawdy? Odpowiedzi szukają twórcy amerykańskiego serialu dokumentalnego

Publikacja: 22.07.2010 19:58

Aligator w kanalizacji

Foto: Fotorzepa

Miejskie legendy to najczęściej mrożące krew w żyłach historie, które mogłyby przydarzyć się każdemu. Brzmią przerażająco, ale i prawdopodobnie. Przyczyną nieszczęść są w nich zdobycze cywilizacji albo zjawiska, których nie rozumiemy. Opowiadają o lękach i fobiach współczesnego człowieka.

Zdarza się, że mają źródło w autentycznych wydarzeniach, częściej jednak to plotki i przesądy przekazywane przez znajomych, Internet lub media. W Polsce w czasach socjalizmu krążyła bajka o czarnych wołgach porywających dzieci. Za oceanem popularność zdobył mit o aligatorach grasujących w systemie kanalizacyjnym Nowego Jorku. Z tym drugim rozprawiają się autorzy paradokumentalnego serialu.

Legenda głosi, że w ciemnych, wilgotnych kanałach Manhattanu zadomowił się aligator i zaatakował pracownika przedsiębiorstwa oczyszczania miasta. Jak gad trafił do serca Nowego Jorku? Podobno najpierw mieszkał w domowym terrarium, a gdy znudził się dzieciom, ojciec spuścił go do kanalizacji. W ciągnących się kilometrami rurach zwierzę znalazło nowe lokum i osiągnęło rozmiary dorosłego osobnika.

Autorzy serii konfrontują tę opowieść z wiedzą naukowców. – Trudno powiedzieć, jak stara jest ta historia – mówi profesor Elliott Oring z uniwersytetu w Los Angeles. – Już w latach trzydziestych prasa donosiła o aligatorach w kanałach Manhattanu. „New Jork Times” podawał, że schwytano tam aligatora mierzącego ponad dwa metry.

Potem gazety wielokrotnie pisały o podobnych przypadkach. Nigdy jednak nie było dowodów. Jak przyznają eksperci, cała kanalizacja w Nowym Jorku jest regularnie sprawdzana w poszukiwaniu pęknięć, uszczerbków i poluzowanych złączeń. – Trafiamy na szczury, muchy, robaki, nigdy na aligatory – mówią pracownicy zakładów komunalnych. Zoolog dodaje, że w panujących na Manhattanie warunkach gady nie przetrwałyby zimy. Poza tym do odpowiedniego wzrostu i rozwoju potrzebują światła słonecznego.

Twórcy serii biorą pod lupę więcej tego typu historii. Ich akcja rozgrywa się m.in. w szpitalu, gdzie dochodzi do przypadkowej śmierci, i w domu, w którym lekkomyślna opiekunka doprowadza do tragedii. – Nasze społeczeństwo jest tak złożone, że często musimy polegać na innych: nauczycielach, lekarzach, nianiach. Takie legendy opowiadają o granicach zaufania, jakim powinniśmy obdarzać inne osoby – dodaje profesor Elliott Oring.

[i]Miejskie legendy | 22.10 | Tele 5 | piątek[/i]

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu