Świąteczna ramówka mnie nie zaskoczyła. Co roku stacje telewizyjne pokazują te same filmy – kolejne odcinki przygód Kevina czy animacje. Ile razy można to oglądać?
Święta kojarzą mi się z komediami Franka Capry („To wspaniałe życie"), Billy'ego Wildera („Pół żartem, pół serio"). Niestety, nie znalazłem ich w programie. Szkoda, bo lubię stare kino. Dlatego wybierając tytuły warte uwagi, postawiłem na klimat retro.
Pierwszy z nich to „Pozdrowienia z Moskwy" (piątek, TVP 1,
godz. 22.15), czyli drugi film cyklu o Bondzie, w którym agenta 007 zagrał Sean Connery. Tym razem szpieg Jej Królewskiej Mości rusza do Stambułu, gdzie czeka go rozgrywka z radzieckim wywiadem i przerażającą Rosą Klebb. W latach 60. to był szczyt kina rozrywkowego.
Polecam też „Tuckera – konstruktora marzeń" (środa, TVP 2,