Największą oglądalnością cieszył się amerykański dramat „Odnaleźć spokój” o wziętym prawniku, który wyruszając w podróż do ojca-pustelnika nieoczekiwanie zmienia swoje życie. Między godziną szóstą a południem trudno trafić w programie na znane tytuły, obrazy wybitnych reżyserów czy hollywoodzkie superprodukcje. Widzów zaciekawiła więc adaptacja przypowieści o Józefie, synu Jakuba i Racheli, ostatniego z biblijnych patriarchów zatytułowana „W niewoli snów”. Miłośnicy historii wojennych zasiedli przed ekranami podczas emisji „Bóg jeden wie, panie Allison” z 1957 roku w reżyserii Johna Hustona.
Okazuje się, że niezależnie od pory dnia włączamy telewizor zawsze wtedy gdy dzieje się coś ważnego — w sporcie i polityce. Kibice dopingowali nasze siatkarki podczas meczu pucharu świata z Brazylijkami, a wyborcy — Donalda Tuska podczas zaprzysiężenia jego rządu w Pałacu Prezydenckim. Krótka zwarta uroczystość, podczas której ministrowie wygłaszali jedynie rotę przysięgi przypadła widać do gustu widzom przyzwyczajonym do sprinterskiego tempa przekazywania informacji. Chętnych do oglądania maratonu, jakim było exposé nowego premiera (także nadawane w paśmie porannym), nie było już tak wielu.
W naszym rankingu programów przedpołudniowych znalazło się coś dla dzieci, czyli animacja „Babar zwycięzca” i propozycja dla nieco starszych — „Power rangers”, serial o obdarzonych niezwykłą mocą superbohaterach.
Wiernych widzów ma nietuzinkowy Wojciech Cejrowski podróżujący „Boso przez świat”, a pierwszą dziesiątkę zamyka serial dokumentalny poświęcony historii państwa papieskiego „Tajemnice Watykanu”.
Mieszanka tematów i gatunków godna telewizji śniadaniowej. Widać polscy widzowie sporządzają poranne danie według własnego przepisu.