Sukces made in China

Słynna Zapora Trzech Przełomów zbudowana na rzece Jangcy oficjalnie jest dumą Chińczyków. Film pokazuje, ile uczyniła im krzywdy

Aktualizacja: 29.01.2009 14:46 Publikacja: 29.01.2009 14:42

Autor i zarazem narrator dokumentu jest obywatelem Kanady pochodzenia chińskiego. Razem z najbliższymi wyruszył w sentymentalną podróż statkiem „Królowa Wiktoria” w górę Jangcy.

– Płynę luksusowym statkiem wycieczkowym w górę rzeki, ku Zaporze Trzech Przełomów, największej hydroelektrowni na świecie – opowiada zza kadru. – Takie wycieczki po rzece nazywane są rejsami pożegnalnymi. Ludzie chcą pożegnać krainę, która wkrótce zniknie pod wodą.

W trakcie budowy przesiedlono blisko półtora miliona osób. Wśród nich jest także rolnicza rodzina 16-letniej Yu, mieszkająca dotąd nad brzegiem rzeki. Są biedni, w ich sypiącej się chacie nie ma ani telewizora, ani nawet elektryczności. Tyle że jedzą do syta. Nie mają pieniędzy, by posłać córkę na studia, o których marzy. Namawiają ją, by poszła do pracy i pomogła w utrzymaniu rodziny. Podejmuje więc pracę na statku turystycznym.

Dostaje na nim angielskie imię Cindy, służbowe uniformy i szczegółowe instrukcje, jak zwracać się do gości. Jednak dziewczynie nawet proste czynności w kuchni nastręczają wiele trudności i wyciskają z oczu łzy. Tęskni za bliskimi. Znacznie lepiej radzi sobie dobrze znający angielski Chen Bo Yu o angielskim imieniu Jerry. Jest pewny siebie, ze swadą nawiązuje kontakty z turystami, a ci nagradzają go sutymi kilkudziesięciodolarowymi napiwkami. To nie podoba się przełożonym, którzy zwalniają go po trzymiesięcznym okresie pracy. Ale chłopak nie jest tym zbyt zmartwiony, bo wie, że jego rodziców stać na to, by studiował...

Tymczasem rodzina Yu jest w przededniu przeprowadzki. Warunki ich życia się nie poprawią, a w dodatku stracą dotychczasowe źródło dochodu.– Już wiem, że nie dostanę odszkodowania – mówi ojciec Yu. – To tak jakby kamień, który dźwigałem, zmiażdżył mi stopę. Jestem prostym wieśniakiem, który nie czyta i nie ogląda telewizji. Wszystko tutaj należy do władz. Mną nikt się nie przejmuje.

Ale przewodnik oprowadzający zachodnich turystów przedstawia sprawę inaczej. – Po zbudowaniu zapory najważniejszą kwestią jest los przesiedlonych ludzi – mówi. – Wiecie, co się z nimi stanie? Proszę spojrzeć. To przeznaczone dla nich nowe domy. Stare znajdują się już pod wodą. W domu rolnika jest lodówka, kolorowy telewizor, klimatyzacja. Niczego nie brakuje.

I twierdzi, że przesiedlani są z tego powodu szczęśliwi. To smutny, ale i pouczający film o zmieniającym się Państwie Środka.

[i]W górę Jangcy

23.05 | TVP 1 | wtorek[/i]

Autor i zarazem narrator dokumentu jest obywatelem Kanady pochodzenia chińskiego. Razem z najbliższymi wyruszył w sentymentalną podróż statkiem „Królowa Wiktoria” w górę Jangcy.

– Płynę luksusowym statkiem wycieczkowym w górę rzeki, ku Zaporze Trzech Przełomów, największej hydroelektrowni na świecie – opowiada zza kadru. – Takie wycieczki po rzece nazywane są rejsami pożegnalnymi. Ludzie chcą pożegnać krainę, która wkrótce zniknie pod wodą.

Pozostało 83% artykułu
Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu