Wyspa, którą Hiszpanie ochrzcili kiedyś imieniem Ducha Świętego – Espiritu Santo, w dzisiejszych czasach stała się schronieniem dla tysięcy gatunków. Choć jej powierzchnia to niecałe 4 tys. km kwadratowych, i tak jest największa w archipelagu Nowe Hybrydy na Oceanie Spokojnym. Została odkryta na początku XVII wieku przez hiszpańskich żeglarzy. Dziś wraz z sąsiednimi 83 (!) wysepkami tworzy samodzielne państwo – Republikę Vanuatu ze stolicą w Luganville.
Bez wątpienia największym bogactwem Espiritu Santo jest przyroda. Tropikalny klimat, wysokie temperatury i duża wilgotność sprawiają, że zarówno rośliny, jak i zwierzęta maja tam idealne warunki do życia. Wyspa słynie z kilku endemicznych gatunków ptaków, a także z najrozmaitszych skorupiaków, owadów czy węży. Nic dziwnego, że przyciąga naukowców i badaczy z całego świata.
Symbolem Espiritu Santo są też bajecznie kolorowe orchidee. Wyspa ma do zaoferowania przepiękne krajobrazy: dziewicze plaże i zatoki, podwodne jaskinie, malownicze wodospady, a także góry, ciągnące się z jednego krańca wyspy na drugi. Najwyższe szczyty – Tabwemasana, Kotamtam, Tawalaala i Santo Peak – mają ponad 1700 m n.p.m.
Na Espiritu Santo coraz chętniej przybywają turyści spragnieni kontaktu z prawdziwą naturą i miłośnicy nurkowania, na których czeka mnóstwo atrakcji. Nie tylko zresztą przyrodniczych – zatopione okręty i sprzęt to pamiątki po II wojnie światowej. Na wyspie znajdowała się wtedy amerykańska baza, z której startowały słynne bombowce, nazywane latającymi fortecami.
W miejscu dawnego lotniska wojskowego powstało cywilne. Espiritu Santo nie jest już odciętym od świata dziewiczym zakątkiem. Wyspa kusi turystów wycieczkami w głąb tropikalnego lasu, spływami kajakowymi i – oczywiście – nurkowaniem. Mieszkańcy wiosek, zwłaszcza tych bardziej oddalonych od wybrzeża, wiodą wciąż bardzo surowe życie. Barwne obyczaje, wierzenia, tańce, niezwykłe stroje – to część tutejszego bogatego folkloru. Tubylcy witają gości z otwartymi rękami, rozumieją, że rozwój turystyki jest ich przyszłością.