Reklama
Rozwiń
Reklama

Indianie na ekranie: hollywoodzkie kino o Indianach

Najchętniej mówią o sobie — rdzenni mieszkańcy Ameryki. Przez dziesięciolecia kino pokazywało ich według stereotypu: "czerwonoskórzy wojownicy w pióropuszach na głowie".

Publikacja: 02.09.2011 12:47

W niedzielę o 10.10 w TVP Kultura dokument „Indianie na ekranie" Neila Diamonda, na zdjęciu reżyser

W niedzielę o 10.10 w TVP Kultura dokument „Indianie na ekranie" Neila Diamonda, na zdjęciu reżyser

Foto: materiały prasowe

W niedzielę o 10.10 w TVP Kultura dokument „Indianie na ekranie" Neila Diamonda.

- Nie nosimy pióropuszy ani nie jeździmy konno, ale większość ludzi jest przekonana, że to robimy — mówi jeden z bohaterów filmu, Indianin.

Czytaj też - TVP Kultura - stacja dla każdego

Reżyser postanowił pokazać, w jaki sposób hollywoodzkie produkcje ukształtowały stereotypowe wyobrażenia o Indianach. Prezentuje twórców westernów, krytyków filmowych i tytułowych bohaterów.

Diamond dociera do miejsc bliskich sercom Indian, m.in. krainy Siedzącego Byka i legendarnego Szalonego Konia (ponoć zresztą wcale się tak nie nazywał, lecz — Jego Koń Ma Charakter, bo był znakomitym treserem koni). Do historii przeszedł jako zwycięski przywódca Indian bitwy pod Little Bighorn walczących w czerwcu 1876 roku z wojskami USA o prawo opuszczania rezerwatów.

Reklama
Reklama

Z perspektywy czasu widać, że było o co się bić, bo autor dokumentu odwiedza też Pine Rich, najuboższy rezerwat zamieszkiwany przez potomków Szalonego Konia.

Krytycy filmowi twierdzą, że pierwszy prawdziwy wizerunek rdzennych mieszkańców Ameryki dał nakręcony w 1930 roku „The Silent Enemy" opowiadający o głodzie, z którym się zmagali i z powodu którego masowo wymierali. Sukcesu kasowego nie odniósł. A potem były westerny i półprawdy serwowane widzom: Indianie mówiący łamaną angielszczyzną, strzelający z łuków jak z broni maszynowej, wydający nieartykułowane okrzyki i najczęściej — pozbawieni osobowości.

Tak stali się karykaturami wojowników i mężczyzn. W dodatku w filmach wcielali się w nich najczęściej biali aktorzy, bo jak się okazało, nawet wielki Iron Ice Cody (1904-99), który zagrał w stu westernach i powszechnie uważany był za niekwestionowanego Indianina, miał rodziców Włochów, co skrzętnie skrywał. Usprawiedliwia go chyba jednak, że czuł się Indianinem, poślubił Indiankę i był wierny ideałom wyznawanym przez Indian. W latach 60. to upodobanie przejawiali także hippisi, którzy nader chętnie przyswajali do swego ubioru i obyczaju fragmenty dziedzictwa tamtej kultury — zwłaszcza poczucie wolności i uduchowienie.

Orędownikiem Indian był też Marlon Brando, który w 1973 roku wykonał gest bez precedensu — odmówił przyjęcia Oscara za  rolę w „Ojcu chrzestnym" na znak protestu przeciwko dyskryminacji Indian i ich fałszywemu przedstawianiu w westernach oraz w geście poparcia dla Indian z Ruchu Indian Amerykańskich okupujących Wounded Knee w rezerwacie Pine Ridge. Brando poprosił, by w jego imieniu przybyła na oscarową galę Sacheen Littlefeather z plemienia Apaczów ubrana w tradycyjny strój. Pojawiła się i wygłosiła oświadczenie, które wywołało wiele zamieszania. Ostateczny efekt był tego wart — sytuacja Indian zaczęła się poprawiać.

Potem, w latach 90. XX wieku był triumfalny powrót Indian do kina wraz z „Tańczącym z wilkami" Kevina Costnera. Jednak ponoć najbardziej indiańskim filmem, jaki do tej pory powstał, jest „Atanarjuat, biegacz" Zachariasa Kunuka. Nakręcony w dalekiej Arktyce zrywa ze wszystkimi stereotypami przeszłości i opowiada najważniejszą legendę Indian Innuitów. W całości przez nich zrealizowaną.

Małgorzata Piwowar

W niedzielę o 10.10 w TVP Kultura dokument „Indianie na ekranie" Neila Diamonda.

- Nie nosimy pióropuszy ani nie jeździmy konno, ale większość ludzi jest przekonana, że to robimy — mówi jeden z bohaterów filmu, Indianin.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama