„Zakazane imperium" hipnotyzuje atmosferą międzywojennych knajp wypełnionych artystami, prostytutkami i gangsterami. Ich stałym bywalcem jest skarbnik Atlantic City Nucky Thompson (Steve Buscemi), nieformalny zarządca miasta. W pierwszej serii z pomocą skorumpowanej policji opanował nielegalną sprzedaż alkoholu na wschodzie USA, pokonując włoską mafię z Nowego Jorku. Pilotowy odcinek drugiego sezonu zapowiada jednak kryzys jego imperium.
Najbliżsi mu ludzie, zazdrośni o pieniądze i władzę, zawiązują koalicję, chcąc przejąć alkoholowy biznes. W jej skład wchodzi brat Nucky'ego, jego wychowanek, któremu zastępował ojca, oraz mentor, dawniej najważniejsza osoba w mieście.
Scenarzyści serialu podążają tropem „Rodziny Soprano" – tam w każdym sezonie pojawiali się bohaterowie próbujący obalić bossa z New Jersey. Jednak otyły Tony wzbudzał sympatię, ponieważ dbał o rodzinę i cierpiał na depresję. Natomiast Nucky wywołuje mieszane uczucia – oburza swoją obłudą i cynizmem, ale jego strategia polityczna budzi podziw.
W drugim sezonie sprytnie lawiruje między Ku Klux Klanem a czarnoskórymi gangsterami, którzy produkują i sprowadzają dla niego alkohol. Tego samego dnia potrafi wygłosić rasistowskie przemówienie na radzie miasta i obrzucić błotem szowinistów w kościele czarnoskórych chrześcijan. Kibicujemy bohaterowi głównie ze względu na subtelną Margaret, jego partnerkę, która dostrzega w nim dobroć i wrażliwość.
Niezwykle ciekawe są wątki poboczne serialu, m.in. losy Nelsona, agenta walczącego z prohibicją. Jest religijnym fundamentalistą romansującym z prostytutką.