Ten sklep ulubili sobie obywatele aspirujący do klasy średniej - pokazuje film zrealizowany przez Juliette Senik. Dokumentalistka przedstawia trzy rodziny z odległych geograficznie I kulturowo regionów świata: Rosji, Chin i Izraela, których - mimo wielu różnic - łączy IKEA. Autorka filmu ciekawie nakreśliła portrety wszystkich bohaterów. IKEA staje się w tym filmie jedynie pretekstem, by przyjrzeć się standaryzacji życia dominującej nad różnicami kulturowymi.
To w tym sieciowym sklepie realizują swoje pragnienia, a czasem nawet marzenia – o umeblowaniu i wystroju domu. "Szwedzkie meble niosą obietnicę uniwersalnego szczęścia" – brzmi komentarz ilustrujący film.
Mieszkająca w Pekinie para, pracująca w firmie reklamowej, od roku mieszka we własnym mieszkaniu – kawalerce na XV piętrze wieżowca położonego tuż obok obwodnicy. Twierdzą zgodnie, że warto pracować więcej, by móc wyposażyć mieszkanie w swym ulubionym sklepie, który kojarzy im się przede wszystkim z awansem społecznym. Mają dwa egzemplarze starego katalogu, który traktują jak Biblię – noszą go zawsze przy sobie – każdy swój...
- IKEA stała się miejscem, w którym bawimy się i wypoczywamy. To takie nasze miejsce wakacyjne – wyjaśniają.
Pierwszy salon IKEI został otwarty w Pekinie 14 lat temu, do dziś wielu przychodzi tu jedynie, by oglądać towary, a nie kupować je, bo są dla nich za drogie.