Dyrektorka Monika Strzępka, zanim jeszcze wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł (PiS) unieważnił zwycięski dla niej konkurs, zdążyła odczynić scenę Dramatycznego: czarne deski zmieniła na jasne, sosnowe. W tej nowej przestrzeni po premierze zespół domagał się od wojewody przywrócenia reżyserki na dyrektorski fotel.
Zaś na scenie oglądamy inscenizację książki (oficyna Pauza), która doczekała się już piątego dodruku w Polsce i rozeszła w 20 tys. egz. Napisana komunikatywnym, a jednocześnie przewrotnym językiem, opowiada historię 27-latki, Narratorki, która zdecydowała się na roczną psychotropową hibernację po śmierci niekochających się rodziców i porażkach w życiu uczuciowym i zawodowym. Wniosek? Pokolenie, które piło na oczach dzieci, nie ma prawa mieć pretensji do młodszej generacji, alienującej się, popadającej w lekomanię i narkomanię. To sytuacja, w której trzeba uderzyć się w piersi i znaleźć receptę. Dla wszystkich. Takie jest zresztą hasło obecnego sezonu Dramatycznego: terapia dla wszystkich.
Czytaj więcej
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł unieważnił wybór Moniki Strzępki na dyrektorkę Teatru Dramatycznego w stolicy. PiS czyści sceny z opozycji i walczy z wolnością słowa.
Przejmującą rolę Narratorki stworzyła Izabella Dudziak, gościnnie występująca aktorka TR Warszawa. Jej bohaterka pracowała w modnej nowojorskiej galerii kierowanej przez młodą, zgrabną, piękną i korporacyjnie cyniczną Nataszę (Agata Różycka). Menedżerka świetnie porusza się w konwencji nowej sztuki, performansu oraz równościowych zasad, jednocześnie je łamiąc, dlatego całość spektaklu wzięta jest w cudzysłów autoironicznej awangardowej instalacji. Choć zespół Dramatycznego deklaruje feminizm, znalazło się miejsce na szyderstwo wobec politycznej poprawności oraz satyrę na współczesne „arcydzieła”, również dlatego że główna bohaterka popada w depresję w miejscu sztuki, która powinna z depresji wyzwalać. A choć Narratorka balansuje na krawędzi życia i śmierci, staje się uprzedmiotowioną bohaterką performatywnego eksperymentu awangardowego artysty Ping Xi (Konrad Szymański), jednocześnie kochanka menedżerki, który w powieści jest gejem.
Świat bywa cyniczny i ci, którzy rzekomo się buntują – również. Główna bohaterka to wie. Żyje w rzeczywistości bez autorytetów. Matka (Katarzyna Herman) skończyła jako alkoholiczka, ojciec (Mariusz Drężek) pokochał ją dla urody, zaszła w ciążę, więc wzięli ślub, zakończony faktyczną separacją w dwóch sypialniach. To tłumaczy postawę ich córki granej przez Dudziak z dystansem wobec dzisiejszej rzeczywistości. Nawet terapeutce, (świetna Anna Kłos) nie można ufać, ponieważ jest de facto częścią przemysłu farmaceutycznego, ten zaś to zalegalizowany diler, oferujący leczącym się ludziom śmierć na raty. Reklamy psychotropów ciągle migają na ekranach.