Aktualizacja: 26.06.2018 18:23 Publikacja: 26.06.2018 18:23
Ryszard Peryt (Stary Aktor) i Adam Kruszewski (Guślarz) w„Dziadach-Widmach” Moniuszki POK/MAT. PRAS.
Foto: materiały prasowe
Ta instytucja działa nawet krócej niż rok. Narodziła się w środku zeszłorocznego lata, gdy nie udało się rozwiązać konfliktu związanego z funkcjonowaniem Warszawskiej Opery Kameralnej, a większość jej pracowników została bez pracy. Nikt wtedy się nie spodziewał, że nowy twór, powołany decyzją ministra Piotra Glińskiego i bez własnej sceny, tak szybko i efektywnie zaistnieje w życiu kulturalnym nie tylko Warszawy.
Pierwszy rok Polskiej Opery Kameralnej to przecież ponad 70 różnych wydarzeń – pięć premier w gościnnym wnętrzu Teatru Królewskiego w warszawskich Łazienkach, liczne koncerty z muzyką polską od tej najstarszej po Krzysztofa Pendereckiego i Włodka Pawlika. To również podróże po kraju, bo ten teatr, jak podkreśla jego dyrektor Ryszard Peryt, chce pełnić służbę w drodze, docierając do różnych miejsc w Polsce. Równie istotny jest fakt, że wszystkie działania cechuje spójność programowa i artystyczna.
Wicewojewoda unieważnił uchwałę zarządu Świętokrzyskiego o drugim konkursie na dyrektora teatru w Kielcach. Mini...
Po serii kuriozalnych decyzji Urzędu Marszałkowskiego Świętokrzyskiego, które nie powołały na dyrektora Teatru i...
Urząd Marszałkowski Świętokrzyskiego nie podał powodów nie uznania konkursu na dyrektora kieleckiego teatru, któ...
Anna Krupka, szefowa PiS w Świętokrzyskiem, ma stać za aferą bezprawnego unieważnienia konkursu, który wygrał Ja...
„Nie tak się umawialiśmy!”- syknęła osoba z urzędu do członkini komisji, gdy konkurs przegrał Leszek Zduń, przed...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas