Piękne wspomnienia, niepewna przyszłość

Może to dobrze, że VIII Festiwal Dwa Teatry przypadł w czasie wielkiej debaty o przyszłości mediów publicznych w Polsce. Nie ma chyba mocniejszego dowodu na wypełnianie misji przez TVP i Polskie Radio niż dorobek ich scen, przynajmniej jeśli chodzi o upowszechnianie kultury

Publikacja: 26.05.2008 12:01

Piękne wspomnienia, niepewna przyszłość

Foto: Rzeczpospolita

To właśnie sopockie spotkania ze spektaklami i słuchowiskami zrealizowanymi w poprzednim roku pokazują obraz siły i słabości dwóch największych polskich scen – telewizyjnej i radiowej. Dyskusja o likwidacji abonamentu powoduje jednak narastającą niepewność o przyszłość teatru radiowego i telewizyjnego.

– Zagrożenie wydaje mi się bardzo poważne, bo teatr w całości finansowany jest z abonamentu – mówi Wanda Zwinogrodzka, szefowa Teatru Telewizji, w rozmowie z Krzysztofem Feusettem. – Z pewnością telewizja publiczna będzie się starała go utrzymać, ale czy zdoła? Przecież nie przypadkiem mimo rozwoju rynku telewizyjnego teatr istnieje tylko tutaj. Nie ma go w żadnej ze stacji komercyjnych.

– Nasz podstawowy kłopot polega na tym, że nie wiemy, co nas czeka. Na razie dowiedzieliśmy się, że abonamentu nie będzie. A to, powiem krótko, oznacza, że nie będzie Teatru Polskiego Radia – Krzysztof Zaleski, szef radiowej sceny, stawia kropkę nad i.

Jak więc widać, w tym roku w Sopocie może być więcej troski i niepokoju niż festiwalowej fety. Ale może warto uświadomić sobie, o co walczymy i co możemy stracić. Bo przecież w ostatnim okresie pojawiły się nowe, interesujące zjawiska. Choćby Scena Faktu prezentująca spektakle dokumentalne przypominające nieznane karty naszej historii, zapomnianych bohaterów. Tego rodzaju inscenizacje przyciągnęły przed telewizory nowych, często młodszych widzów.

Z kolei radiowy teatr po latach przerwy wrócił na stałe do Trójki i coraz chętniej współpracują z nim znani reżyserzy filmowi. Nagrywany jest nowy radiowy kanon klasyki polskiej.

W pokazywaniu i promowaniu artystycznego dorobku mediów publicznych szczególną rolę spełnia sopocki festiwal. Wspaniale zdefiniował to przed dwoma laty Gustaw Holoubek: „Nazwa Dwa Teatry jest ładna i stosowna. Można ją rozumieć dwojako, bo ten festiwal to nie tylko spotkanie dwóch wspaniałych scen, ale także wyjątkowa okazja, by powrócić myślami do przeszłości i porównać dokonania młodego pokolenia artystów z dziełami mistrzów”.

Sobota, 31 maja

11.00 – 12.30 – Marta Lipińska

13.00 – 14.30 – Piotr Adamczyk

15.00 – 16.30 – Olgierd Łukaszewicz

17.00 – 18.30 – Krzysztof Kolberger

Niedziela, 1 czerwca

11.00 – 12.30 – Grzegorz Damięcki

13.00 – 14.30 – Dorota Segda

15.00 – 16.30 – Henryk Talar

17.00 – 18.30 – Marian Opania

19.00 – 20.30 – Krzysztof Kowalewski

Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie