Brakowało jej takiej organizacji w Szczecinie i postanowiła to zmienić.
– Choć pomysł spotkał się z zainteresowaniem, z początku wcale nie było łatwo – opowiada Halina Drabek. – Ówczesny dyrektor Opery na Zamku przyjął nas obojętnie. Powiedział, że promowanie muzyki przez „naganiaczy” go nie interesuje, bo ma wystarczającą frekwencję. Na szczęście kolejny dyrektor przyjął inicjatywę z radością. Nasi członkowie to w przeważającej ilości melomani w starszym wieku, ale młodzi duchem. Skupiamy ludzi różnych zawodów: stoczniowców, lekarzy, sędziów, nauczycieli. Sporo jeździmy nie tylko po Polsce. Kilka razy w roku wyruszamy na przedstawienia do Berlina, choć tam bilety musimy rezerwować z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. SMOiO, czyli Stowarzyszenie Miłośników Opery i Operetki w Szczecinie, ma w każdą środę „Spotkania przy pół czarnej”. Odbywają się w klubie Meloman. Podzielone są tematycznie. W pierwszą środę miesiąca dotyczą opery, w kolejne – operetki i baletu, a na koniec są pogadanki muzyczne. Z tych ostatnich szczególnym powodzeniem cieszy się cykl „Opera, której nie ma”. Wtedy właśnie dr Andrzej Wątorski polonista z wykształcenia, muzykolog z powołania, opowiada o operach, które nie są wystawiane. Wystąpienia ubarwione są mnóstwem ciekawostek i anegdot.
– Wielkim zainteresowaniem członków Stowarzyszenia cieszą się wizyty za kulisami opery oraz spotkania z pracownikami i artystami – mówi Halina Drabek – Ostatnio naszymi gośćmi byli członkowie chóru. Opowiadali o swoich zainteresowaniach, wymarzonych operach. O tym, co lubią śpiewać prywatnie. Mamy też spotkania przedpremierowe, uczestniczymy w próbach generalnych. Gościliśmy wielu popularnych artystów z całej Polski. Nasze zebranie założycielskie zaszczycił obecnością Wiesław Ochman.
Zarząd stowarzyszenia co roku funduje specjalną nagrodę dla młodego utalentowanego uczestnika Wielkiego Turnieju Tenorów.
Halina Drabek z największym wzruszeniem mówi o cyklu „Tym, którzy nie powrócili z morza”. To koncerty na otwartym powietrzu, które odbywają się na cmentarzu i rozpoczynają o 22 w blasku reflektorów i przy świetle księżyca.