Nowy spektakl Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki

„Tęczowa Trybuna 2012” to najlepszy spektakl duetu Demirski-Strzępka

Publikacja: 06.03.2011 23:36

Prezydent i Urzędnik (Jolanta Zalewska i Michał Opaliński). Spektakl z udziałem Michała Majnicza, Ma

Prezydent i Urzędnik (Jolanta Zalewska i Michał Opaliński). Spektakl z udziałem Michała Majnicza, Marcina Pempusia i Adama Cywki jest zbiorową kreacją

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

W nowym, wrocławskim spektaklu dramaturga Pawła Demirskiego i reżyserki Moniki Strzępki ksiądz-transseksualista (Agata Skowrońska) zaprzyjaźniony z religijną panią prezydent Warszawy Hanną (Jolanta Zalewska) ujawnia polityków ukrywających homoseksualizm.

Padają nazwiska piłkarzy-gejów i aluzje do tych, którzy nie chcą dokonać coming outu. Oglądamy zabawny pastisz „Oczyszczonych" wybitnego reżysera Krzysztofa (Michał Chorosiński). Konserwatywna prezydent stolicy uwielbia go jak „prawdziwego mężczyznę". Tymczasem koledzy „z branży" oskarżają, że jest gejem koncesjonowanym przez władzę, bezpiecznym dla niej, bo nie angażuje się w bieżące sprawy środowiska. Jak choćby żądania „Tęczowej Trybuny" walczącej o miejsca dla mniejszości seksualnych na naszych stadionach, co zainspirowało powstanie spektaklu w Teatrze Polskim.

Zwabione obyczajową sensacją TVP i TVN wysłały na premierę swoje ekipy. Ciekawe, czy nadadzą newsa, który chcieli przekazać autorzy przedstawienia z politycznym kluczem: że przez dwie dekady wolnej Polski politycy traktują Polaków pogardliwie – jak pedałów!

Michał Korchowiec stworzył scenografię symboliczną – wiadukt autostrady prowadzi do nikąd, urwany w pustce politycznego pijaru. Na telebimie oglądamy film z billboardem „Donald Tusk. Prezydent z zasadami". Zdjęcia wsi i miast zalewanych co roku przez powódź. Polaków stłoczonych w pociągach PKP. Migawkę z Lechem Kaczyńskim spointowaną figurą Jezusa Chrystusa w złotej koronie. Ostry, może i demagogiczny, obraz politycznego klinczu, w jakim żyją Polacy.

Znieczulić ma nas narkotyk Euro 2012. Ale Paweł Demirski ostrzega, że nadzieje budowane wokół piłki nożnej mogą zakończyć się katastrofą, gdy polityka coraz częściej przypomina sprzedany mecz, a kibice czują się oszukani przez czołowych graczy. W roku wyborów dramaturg pokazuje im żółtą kartkę. A może już czerwoną?

Spisane na niej historie o nietolerancji i okrucieństwie, także wśród gejów, zostały nafaszerowane rewelacyjnymi teatralnymi pomysłami i punk-rockowymi piosenkami. Jednocześnie agresywne i jadowite niczym komary atakujące prezydent Hannę, gdy otwiera dla mediów terminal lotniska (dla pasażerów nieczynny). Albo organizuje rekonstrukcje demonstracji NZS, by ukryć manifestacje tych, którzy, jej zdaniem, nie mają powodu by się buntować.

Tak jak obecność komarów przypomina nieustannie o bagnie polskiej rzeczywistości, tak język sztuki obnaża hipokryzję polityków („kryzys, którego nie ma, zacisnął pasa na budowanych przez nas autostradach") i zagubienie zwykłych ludzi. W nowej rzeczywistości przypominają oni kryptogejów, mających problemy z tożsamością – nie wiedzą, jak żyć. Kiedy Ikona (Igor Kujawski) mówi, że homoseksualiści to ludzie bez przebicia, pogardzani przez urzędników, z zerowym kontem na koniec miesiąca – portretuje większość Polaków. Uwierzyli w marzenia o lepszym kapitalistycznym świecie, a teraz śnią koszmar odliczany terminami spłat kredytu. Zapity prezydencki Urzędnik (Michał Opaliński) zwierza się ze strachu, jaki wywołuje w nim życie w drogim apartamencie.

Sędzina (Katarzyna Strączek) śpiewa song o tym, jak została oszukana przez dewelopera. Po hiszpańsku, w aurze groteskowych filmów Almodóvara, łagodzącej brutalizm w stylu Sary Kane.

Wybuchowa mieszanka tekstu może ranić, ale Monika Strzępka wystąpiła w roli sapera. Przez trzy i półgodziny, po mistrzowsku asekuruje teatralną eksplozję, by zabić w widzach nadzieje bez pokrycia, ale ich samych ocalić.

W nowym, wrocławskim spektaklu dramaturga Pawła Demirskiego i reżyserki Moniki Strzępki ksiądz-transseksualista (Agata Skowrońska) zaprzyjaźniony z religijną panią prezydent Warszawy Hanną (Jolanta Zalewska) ujawnia polityków ukrywających homoseksualizm.

Padają nazwiska piłkarzy-gejów i aluzje do tych, którzy nie chcą dokonać coming outu. Oglądamy zabawny pastisz „Oczyszczonych" wybitnego reżysera Krzysztofa (Michał Chorosiński). Konserwatywna prezydent stolicy uwielbia go jak „prawdziwego mężczyznę". Tymczasem koledzy „z branży" oskarżają, że jest gejem koncesjonowanym przez władzę, bezpiecznym dla niej, bo nie angażuje się w bieżące sprawy środowiska. Jak choćby żądania „Tęczowej Trybuny" walczącej o miejsca dla mniejszości seksualnych na naszych stadionach, co zainspirowało powstanie spektaklu w Teatrze Polskim.

Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły