Katolik wśród ateistów

Nie jestem z Opus Dei, chcę rzetelnego dialogu z gejami – zapewnia nowy arcybiskup liberalnego Berlina

Publikacja: 07.07.2011 03:45

Katolik wśród ateistów

Foto: ROL

Korespondencja z Berlina

Konserwatysta z przekonania czy obowiązku? – pytają niemieckie media, przedstawiając sylwetkę nowego metropolity Berlina.

Arcybiskup Rainer Maria Woelki otrzymał właśnie nominację papieską na arcybiskupa Berlina, po niedawnej śmierci kardynała Georga Sterzinsky'ego. Pochodzi z Kolonii, gdzie był biskupem pomocniczym u kardynała Joachima Meisnera uważanego za lidera obozu konserwatywnego w niemieckim episkopacie.

Co więcej, doktorat uzyskał na Papieskim Uniwersytecie Santa Croce prowadzonym przez Opus Dei. A Opus Dei w ateistycznym Berlinie jest synonimem katolickiego konserwatyzmu i „tego wszystkiego, czym Berlin nie jest", napisał jeden ze stołecznych dzienników.

Jednak ten sam absolwent filozofii i teologii uniwersytetów w Bonn i Fryburgu Bryzgowijskim zapewniający, że nie jest członkiem Opus Dei, na swej pierwszej konferencji prasowej zaprosił berlińskich homoseksualistów na spotkanie i rzetelny dialog.

– Kościół katolicki nie jest instytucją moralną wymachującą palcem wskazującym – powiedział, zaznaczając, że w spawach orientacji seksualnej kieruje się ściśle nauką Kościoła.

Takie deklaracje mają w Berlinie szczególną wagę gatunkową. Stolica Niemiec jest największym po Kolonii skupiskiem homoseksualistów w Niemczech. Gejem jest burmistrz miasta będącego jednym z niemieckich landów, który podkreśla przy  wielu okazjach swą przynależność do mniejszości seksualnej. Jednak to inne zdanie wypowiadane często przez nowego arcybiskupa Berlina zwraca szczególną uwagę obserwatorów.

– Mam związane ręce – oświadczył we wtorek w Berlinie, nie wyjaśniając do końca, co ma na myśli. Czy jest więc liberałem, konserwatystą czy arcykonserwatystą? – Nie używam tego rodzaju pojęć – odpowiada 57-letni abp Woelki. W powszechnej opinii uchodzi za konserwatystę. Nie ma najmniejszego zamiaru uczestniczyć w dyskusjach o zniesieniu celibatu czy roli kobiet w Kościele katolickim.

Domagają się tego znani niemieccy politycy i teologowie, którzy wystosowali niedawno dramatyczny apel do niemieckich biskupów z propozycją święceń kapłańskich dla żonatych mężczyzn. Ich zdaniem celibat jest zasadniczą przyczyną braku powołań kapłańskich w Niemczech, co powoduje, że w wielu parafiach brakuje nie tylko proboszczów, ale i księży. Także w Berlinie, który po Monachium i Kolonii jest największym skupiskiem katolików w Niemczech. Ale zaledwie co dziesiąty z liczącej 3,4 mln mieszkańców stolicy Niemiec jest oficjalnie członkiem Kościoła katolickiego, co znaczy, że płaci podatek kościelny. Dwa razy więcej jest ewangelików, a muzułmanów około 200 tys. Jednak dwie trzecie mieszkańców stolicy Niemiec nie przyznaje się do żadnych związków z Kościołem czy religią.

– Dla nowego metropolity stanowi to szczególne wyzwanie – podkreśla prof. Rainer Kampling, teolog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie i współautor apelu do biskupów niemieckich.

Korespondencja z Berlina

Konserwatysta z przekonania czy obowiązku? – pytają niemieckie media, przedstawiając sylwetkę nowego metropolity Berlina.

Pozostało 96% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017
Świat
Donald Trump spotka się w Paryżu z Wołodymyrem Zełenskim?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1016
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1015
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką