Spór o kozła po białorusku

Opozycjonista poprosił Białoruską Akademię Nauk o wytłumaczenie sensu epitetów używanych przez Aleksandra Łukaszenkę

Aktualizacja: 02.08.2011 03:44 Publikacja: 02.08.2011 03:42

– Dochodzenia w sprawie tego zamachu i innych przestępstw ujawniły słabe strony białoruskiego społec

– Dochodzenia w sprawie tego zamachu i innych przestępstw ujawniły słabe strony białoruskiego społeczeństwa – oświadczył Aleksander Łukaszenko

Foto: Fotorzepa, Michał Sadowski MS Michał Sadowski

Korespondencja z Grodna

„W swoim wystąpieniu z dnia 26.04.2011 roku prezydent Białorusi nazwał szefa Komisji Europejskiej José Manuela Barroso »kozłem«, a przywódców Ukrainy określił mianem »dość wszawych«" – napisał w liście do  Instytutu Języka i Literatury Narodowej Akademii Nauk Białorusi mohylewianin Aleksiej Pawłowski.

Działacz opozycyjnych związków zawodowych tłumaczył, że w szkole nie nauczono go używanych przez białoruskiego przywódcę epitetów, więc ich sens jest dla niego niezrozumiały. „Proszę zdefiniować te zwroty i wyjaśnić, czy mogą być używane przez obywateli Białorusi wobec  kierownictwa państwa" – czytamy w liście Pawłowskiego. Mohylewianin prosi także o wytłumaczenie innych używanych przez Łukaszenkę epitetów, jak „wszawe pchły" (pod adresem drobnych handlowców) oraz „dranie, piąta kolumna" (o opozycji).

Pytany przez dziennikarzy, jak zamierza wykorzystać odpowiedź naukowców, Pawłowski mówi, że będzie to zależało od jej treści.

– Jeśli się okaże, że Akademia Nauk nie czuje się kompetentna do przedstawienia wykładni, będę musiał zwrócić się bezpośrednio do  Łukaszenki – oświadczył. Podejrzewając, że epitety pod  adresem szefa Komisji Europejskiej i kierownictwa Ukrainy mogą się okazać obraźliwe, Pawłowski zamierza wystąpić do José Barroso i do  prezydenta Wiktora Janukowycza o udzielenie mu pełnomocnictwa, aby mógł bronić ich dobrego imienia, czci i godności przed białoruskimi sądami. – Jeśli natomiast w Akademii Nauk stwierdzą, iż używane przez prezydenta wyrazy nie są obraźliwe, to będę mógł nimi komplementować Aleksandra Łukaszenkę – zaznacza autor listu do  Akademii Nauk.

– Inicjatywa Aleksego Pawłowskiego jest sprawą poważną – podkreśla w rozmowie z „Rz" grodzieński literat Jerzy Humianiuk. Przypomina, iż na Białorusi za krytyczne opinie o Łukaszence są ścigani przez prokuraturę dziennikarze, literaci i opozycyjni politycy. Proces przeciwko korespondentowi „Gazety Wyborczej" Andrzejowi Poczobutowi zakończył się 5 lipca skazaniem dziennikarza na trzy lata więzienia w zawieszeniu. – Byłoby pouczające dla białoruskiego władcy, gdyby prezydent Ukrainy i  szef Komisji Europejskiej wytoczyli mu procesy o obrazę – podkreśla Humianiuk, który przypomina, że słowo „kozioł" jest w języku rosyjskim i białoruskim  jedną z najcięższych obelg.

Korespondencja z Grodna

„W swoim wystąpieniu z dnia 26.04.2011 roku prezydent Białorusi nazwał szefa Komisji Europejskiej José Manuela Barroso »kozłem«, a przywódców Ukrainy określił mianem »dość wszawych«" – napisał w liście do  Instytutu Języka i Literatury Narodowej Akademii Nauk Białorusi mohylewianin Aleksiej Pawłowski.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 982
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 981
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 980
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 979
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 978