Dziennik „Kommiersant" uchylił kulisy zlecenia morderstwa deputowanego Jewhena Szczerbania w 1996 r. Twierdzi, że dotarł do dokumentów ukraińskiej prokuratury – a zwłaszcza do wręczonego Julii Tymoszenko zawiadomienia o uznaniu jej za podejrzaną w tej sprawie. To szokujące materiały, jeśli oczywiście pokazują prawdę.
Wszystko miało się zacząć od ówczesnego I wicepremiera Pawła Łazarenki, który lobbował za przyjęciem w grudniu 1995 r. rozporządzenia rządu w sprawie „zapewnienia dostaw gazu ziemnego dla ludności w 1996 r.". Zgodnie z dokumentem każdy obwód miał mieć jednego, hurtowego dostawcę, u którego wszystkie przedsiębiorstwa powinny kupować gaz po określonej cenie. W obwodach dniepropietrowskim i donieckim miała być to kierowana przez Tymoszenko korporacja Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy, JeESU.
T jak Tymoszenko
Zdaniem śledczych, by tak się stało, intensywnie działała szefowa JeESU Julia Tymoszenko, która „systematycznie przekazywała na wskazane przez Ł (w dokumencie są tylko litery – T jak Tymoszenko i Ł jak Łazarenko – red.) konta w instytucjach bankowych kwoty w wysokości 50 proc. od całego zysku, jaki firma miała z działalności komercyjnej". Według prokuratury na przeszkodzie w realizacji planu całkowitego opanowania rynku gazu w Doniecku stanął biznesmen i polityk Jewhen Szczerbań, który z kolei zainicjował pojawienie się rozporządzenia gubernatora obwodu z lutego 1996 r., wyznaczające zupełnie innego dostawcę – Przemysłowy Związek Donbasu. Szczerbań zaczął przeszkadzać tandemowi Łazarenko–Tymoszenko.
W pierwszej połowie 1996 r. doradca Łazarenki, Petro Kiriczenko, zorganizował w pod- kijowskiej Puszczy-Wodyci spotkanie z „autorytetem kryminalnym" Aleksandrem Milczenką ps. Matros. Potem spotykali się wiele razy, także z udziałem Łazarenki i Tymoszenko. Ci ostatni mieli „zamówić" zamordowanie Szczerbania za kwotę 3 milionów dolarów, a także obiecać Milczence udział w prywatyzacji Cariaczańskiego Zakładu Produkcji Wód Mineralnych.
Matros znalazł grupę 15 bandytów, którzy zdobyli mundury pracowników lotnictwa cywilnego i milicjantów oraz broń. Zastrzelili Szczerbania na lotnisku w Doniecku, 3 listopada 1996 r. I wówczas tandem Łazarenko (już premier) – Tymoszenko mógł działać bez przeszkód.