Żadnego ze skarżących w Strasburgu nie ma, bo są przetrzymywani w amerykańskiej bazie w Guantanamo na Kubie. To miejsce, gdzie bez wyroku siedzą osoby oskarżone przez Stany Zjednoczone o terroryzm. Ale obaj za pośrednictwem swoich adwokatów będą dowodzić, że przetrzymywano ich w tajnym więzieniu CIA w Ośrodku Szkolenia Agencji Wywiadu w Starych Kiejkutach, nieludzko tam traktowano i poddawano torturom.
Al Nasari był oskarżony o zorganizowanie u wybrzeży Jemenu ataku na amerykański okręt wojenny Cole w październiku 2000 roku oraz współudział w ataku na francuski tankowiec Limburg w Zatoce Adeńskiej u wybrzeży Jemenu w październiku 2002 roku.
Z kolei Muhammad Husajn był przez Amerykanów uważany za jedną z kluczowych postaci Al Kaidy i przez to powiązany z organizacją ataku terrorystycznego na World Trade Center w Nowym Jorku 11 września 2001 roku.
Pierwszy twierdzi, że został porwany przez Amerykanów w Dubaju w październiku 2002 roku, następnie przerzucony do tajnych więzień w Afganistanie i Tajlandii, by wreszcie – w grudniu 2002 roku – trafić do Polski. Stamtąd z kolei, z pomocą polskich władz, został przetransferowany w czerwcu 2003 roku do Maroka, wreszcie do Guantanamo.
Podobna miała być droga drugiego ze skarżących – przez Polskę do Guantanamo, z różnymi przystankami pośrednimi. Muhammad Husajn również przebywał w Starych Kiejkutach od grudnia 2002 do września 2003 roku.
Obaj oskarżają Polskę o złamanie wielu artykułów obowiązującej również w naszym kraju Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zarzucają władzom, że byli przetrzymywani bez sądu w tajnym więzieniu, bez prawa do adwokata i do widzeń z rodziną, oraz że byli torturowani np. przez stosowanie techniki podtapiania. Ponadto Polska ostatecznie współorganizowała ich przerzut do Guantanamo, które podlega jurysdykcji USA, a więc dopuszcza karę śmierci.