Nikt nie dokonał ?takiego wysiłku
– Dla Greków, ale też dla rynków finansowych, liczy się teraz nie wielkość długu, ale roczne spłaty z nim związane – przekonywał minister finansów Janis Sturnaras.
Unia na razie odpowiada chłodno. Klaus Regling, szef Europejskiego Mechanizmu Stabilności (funduszu ratunkowego udzielającego pożyczek w imieniu strefy euro), przypomniał, że obecne warunki finansowania są wyjątkowo preferencyjne: zaledwie 2,1 proc. i aż 30 lat na spłatę.
Grecki rząd argumentuje, że ulga jest potrzebna i zasłużona. Potrzebna, bo kraj łaknie ożywienia gospodarczego po sześciu latach głębokiej recesji. Zasłużona, bo Grecja wypełniła postawione jej warunki. – Nikt nigdy w czasach pokoju nie dokonał takiego wysiłku budżetowego jak my – mówił Wenizelos. W tym roku po raz pierwszy kraj zanotuje pierwotną nadwyżkę budżetową, co oznacza, że wpływy będą wyższe od wydatków, gdyby odliczyć koszty obsługi gigantycznego zadłużenia. To dlatego Grekom należy się chwila wytchnienia. – Zobaczymy jesienią, czy potrzeba nowych pieniędzy powiedział Sturnaras.
Jedno jest pewne: jeśli nowa pożyczka, to bez żadnych dodatkowych warunków budżetowych. Bo Grecy więcej oszczędności nie zniosą. Wenizelos przewiduje, że bez jakiegoś gestu ze strony strefy euro partie skrajnej lewicy i skrajnej prawicy będą triumfować w majowych wyborach do PE, którym w Grecji towarzyszą wybory do władz lokalnych i regionalnych.
Podatki i cywilizacja
W imponującym Narodowym Muzeum Archeologicznym w Atenach możne znaleźć liczne przykłady wspaniałych osiągnięć ludów zamieszkujących Grecję. Poza dziełami sztuki również świadectwa ich politycznej i administracyjnej dojrzałości.
Przewodniczka z dumą pokazuje na gablotę z tabliczkami wypełnionymi dziwnymi znakami, pochodzącymi z czasów najstarszej kultury na terenie Grecji – mykeńskiej. To... formularze podatkowe. Okazuje się więc, że 1200–1400 lat p.n.e. mieszkańcy Grecji płacili państwu daniny, który to zwyczaj trzeba teraz z mozołem odbudowywać, po latach kultury unikania podatków.