Sprawa dotyczy 11 oficerów młodszych służących w bazach na terenie USA i Wielkiej Brytanii. Wszyscy mieli kontakt z narkotykami miękkimi. Nieprawidłowości wykryto m.in. w bazach Malmstrom w stanie Montana i Warren w Wyoming, gdzie znajdują się wyrzutnie międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM).
Informacje o wykryciu używania środków odurzających przez oficerów pełniących służbę w bazach rakietowych pojawiły się w ubiegłym tygodniu, tuż przed wizytą sekretarza obrony Chucka Hagela w bazie Warren.
Wyniki testów potwierdzających te pogłoski zostały jednak upublicznione dopiero w ten czwartek, gdy dodatkowo okazało się, że 34 oficerów służących w siłach jądrowych oszukiwało podczas comiesięcznych obowiązkowych testów kompetencyjnych. Prawdopodobnie wysyłali sobie nawzajem esemesy z odpowiedziami na pytania rutynowo sprawdzające ich wiedzę o regulaminach i systemach bezpieczeństwa.
Szef sztabu sił powietrznych Mark Welsh uspokajał media, mówiąc, że nic nie zagrażało bezpieczeństwu pocisków z ładunkami jądrowymi, jednak musiał przyznać, że jest to dotychczas największy skandal w amerykańskich jednostkach obsługujących rakiety międzykontynentalne.
Na doniesienia zareagowała natychmiast Deborah Lee James pełniąca funkcję sekretarza sił powietrznych (najwyższa cywilna funkcja nadzorcza nad rodzajem sił zbrojnych). Lee James, która objęła stanowisko zaledwie miesiąc temu, zapowiedziała wizytację w trzech najważniejszych amerykańskich bazach rakiet międzykontynentalnych oraz drobiazgowe kontrole.