Reklama
Rozwiń
Reklama

Bitwa o Brukselę

Od tego, kto stanie na czele władz UE, w dużym stopniu zależy, jaka wizja Europy zwycięży.

Publikacja: 27.05.2014 23:00

Bitwa o Brukselę

Foto: AFP

Wybory 751 eurodeputowanych do Parlamentu Europejskiego zakończone, pora rozpocząć skomplikowany proces mianowania osób na najwyższe stanowiska w Unii Europejskiej.

W najbliższych tygodniach trzeba uzgodnić kandydatów na: szefa Komisji Europejskiej, szefa Rady Europejskiej, wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej oraz – być może – stałego przewodniczącego eurogrupy, czyli grona ministrów finansów państw strefy euro.

Dzisiaj nastąpił pierwszy krok w tej procedurze: Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej, dostał od 28 państw UE mandat negocjacyjny. Jego pierwsze zadanie to znaleźć wspólnego kandydata na szefa KE. Obsada kolejnych stanowisk będzie wynikiem tej decyzji, cały pakiet musi bowiem brać pod uwagę konieczność zachowania równowagi partyjnej, geograficznej, a także płciowej. Przynajmniej kilka, być może aż połowa, stanowisk przypadnie kobietom.

Zadanie Van Rompuya jest trudne, bo musi uwzględnić bardzo różne interesy. Mocno naciska na niego PE. Liderzy grup politycznych przekonują, że szefem KE powinien zostać Jean-Claude Juncker. Były premier Luksemburga był twarzą europejskiej kampanii wyborczej grupy chadeckiej, czyli Europejskiej Partii Ludowej, a ta wybory wygrała.

Równocześnie traktat lizboński mówi, że to Rada, a więc prezydenci i premierzy, mianuje szefa KE po uwzględnieniu wyników wyborów. Nikt nie wie, czy musi przy tym brać pod uwagę tylko barwy polityczne czy też konkretne nazwiska podsuwane przez parlament.

Reklama
Reklama

Opowiadający się za dalszą integracją Juncker jest trudny do przyjęcia dla bardziej eurosceptycznych przywódców, np. premierów Wielkiej Brytanii, Holandii, Węgier czy państw skandynawskich. Premier David Cameron podkreślił dzisiaj, że wzrost poparcia dla eurosceptyków jest sygnałem do zmiany. Kandydatem eurosceptyków mógłby być premier Irlandii Enda Kenny.

Na giełdzie nazwisk od dawna pojawiają się też Donald Tusk (być może na szefa Rady Europejskiej) i Radosław Sikorski (na szefa unijnej dyplomacji). W grze są też premierzy Danii i Finlandii.

Są też kandydaci spoza rządowych układów, np. francuska szefowa MFW Christine Lagarde. Ale brukselska rozgrywka dopiero się zaczyna.

Wybory 751 eurodeputowanych do Parlamentu Europejskiego zakończone, pora rozpocząć skomplikowany proces mianowania osób na najwyższe stanowiska w Unii Europejskiej.

W najbliższych tygodniach trzeba uzgodnić kandydatów na: szefa Komisji Europejskiej, szefa Rady Europejskiej, wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej oraz – być może – stałego przewodniczącego eurogrupy, czyli grona ministrów finansów państw strefy euro.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1349
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1347
Świat
Między Chinami a USA, Azja wybiera autonomię. Bliskowschodni pokój
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1346
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1345
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama