Zespół zaledwie kilku domów 100 km na południe od Paryża jest określany jako La mort aux Juifs od XVI wieku. To pamiątka po buncie społeczności żydowskiej przeciwko lokalnemu magnatowi, który nakładał nadmierne podatki.
„Jest dla nas szokujące, że 70 lat po wyzwoleniu Francji od nazizmu i pronazistowskiego reżimu Vichy taka nazwa może wciąż funkcjonować" – napisał dyrektor ds. międzynarodowych Centrum Wiesenthala Shimon Samuels. Wiedeński ośrodek od dziesięcioleci jest znany z poszukiwania hitlerowskich zbrodniarzy współodpowiedzialnych za Holokaust.
Marie-Elizabeth Secretand, mer gminy Courtemaux, w której znajduje się La mort aux Juifs, zmieniać nazwy sioła jednak nie zamierza.
– To jest śmieszna prośba. Ta nazwa istniała od zawsze – argumentuje.
Takie stanowisko jest jednak odbierane przez 600-tysięczną społeczność żydowską Francji, największą w Europie, jako kolejny sygnał niezrozumienia dla narastającego nad Sekwaną antysemityzmu, o ile nie sprzyjania mu. Tym bardziej że w sąsiedniej Hiszpanii mieszkańcy wioski Castrillo Matajudios (Castrillo Zabij Żydów) w referendum postanowili zmienić nazwę na Castrillo Mota de Judios (Castrillo Góra Żydów).