Zakaz palenia tytoniu w obecnej postaci jest sprzeczny z konstytucją – orzekł wczoraj Federalny Trybunał Konstytucyjny. W chwili gdy jego przewodniczący wypowiadał te słowa, w tysiącach niemieckich knajp rozbrzmiewały okrzyki radości. Na żywo obserwowano tam przebieg posiedzenia trybunału, który transmitowały niemal wszystkie kanały niemieckiej telewizji.
– Nareszcie traktuje się nas jak dorosłych obywateli, którzy wiedzą, co czynią – cieszył się Wolfgang, właściciel knajpki przy Berliner Strasse w Berlinie. Zapełniła się dymem, zanim przewodniczący trybunału dobrnął do końca z odczytywaniem orzeczenia.
Na szczegóły orzeczenia nie czekał także Rolf Metzger, właściciel Pilzstube, małej knajpki w Ludwigsburgu, i natychmiast wywiesił w witrynie niebieski znak „R” (od rauchen, czyli palić) informujący wszystkich, że można się tu swobodnie zaciągać papierosowym dymem. Podobnie było w knajpie Doors Sylvii Thimm w Berlinie. To ich skargi konstytucyjne doprowadziły do obalenia bezwzględnego zakazu palenia w RFN. Obowiązuje nadal, ale w okrojonej postaci.
Radości palaczy nie zakłócił wczoraj fakt, że orzeczenie trybunału dotyczy jedynie małych knajpek oraz dyskotek. Do tej pory zakaz obowiązywał zarówno małe, dysponujące zaledwie jednym pomieszczeniem restauracje, jak i większe, które miały jednak prawo wydzielić określone sale dla palaczy.
Właściciele knajpek podnieśli larum: że są dyskryminowani, tracą klientów, spadają ich obroty, co z kolei zagraża ich egzystencji. Sędziowie uznali te racje i postanowili, że w knajpkach o powierzchni mniejszej niż 75 mkw. można palić. Pod warunkiem że nie będą tam serwowane posiłki oraz że będą dostępne tylko dla pełnoletnich. Palić będzie można także i w specjalnych pomieszczeniach dyskotek. – To wielkie zwycięstwo knajpy na rogu – ogłosiły niemieckie media. To w takich knajpach koncentruje się towarzyskie życie Niemców.