Reparacje Polsce się należą. Gdy rozmawiałem na ten temat z moim niemieckim odpowiednikiem, Sigmarem Gabrielem, argumentowałem, że Polska została potraktowana po wojnie niesprawiedliwie, uzyskała bowiem reparacje nieadekwatne do poniesionych strat. Uzgodniliśmy powołanie wspólnego zespołu ekspertów, który porówna straty i reparacje przyznane Polsce i innym państwom, takim jak Wielka Brytania, USA, Francja, Belgia czy Rosja, by ustalić skalę rozbieżności jako podstawę do dalszych rozmów.
6,2 bln zł reparacji od Niemiec dla Polski? To podważanie powojennego ładu powojennego
Prawo i Sprawiedliwość postanowiło jednak wspólnego zespołu nie powoływać, straty miał wyliczyć zespół parlamentarny pod przewodnictwem posła Arkadiusza Mularczyka. Uważam, że ogłoszony 1 września 2020 roku raport rzetelnie opisuje wielkość strat poniesionych przez Polskę i mógłby stanowić dobry punkt wyjścia do porównania ze stratami poniesionymi przez inne państwa i wysokością reparacji. Tak się jednak nie stało, ponieważ Polska pominęła krok, jakim powinno być porównanie, a ogłosiła kwotę strat ocenioną na 6,2 bln zł jako kwotę roszczeń. Prezydent Karol Nawrocki w wywiadzie dla dziennika „Bild” potwierdził, że raport oszacował wysokość odszkodowań na taką właśnie kwotę.
Czytaj więcej
Czy reparacje przysłonią sprawy bezpieczeństwa w czasie wizyty polskiego prezydenta w Berlinie? J...
Czym innym jest jednak twierdzenie, że Polska została potraktowana w Poczdamie niesprawiedliwie, a czym innym kwestionowanie ustaleń konferencji poczdamskiej. Polska domaga się traktowania inaczej niż reszta koalicji antyhitlerowskiej, a tym samym podważa podstawy powojennego ładu międzynarodowego. Skoro bowiem można podważyć ustalenia dotyczące reparacji, to niby dlaczego nie można podważyć postanowień dotyczących terytorialnego status quo w Europie?
Przypomnijmy, że w Poczdamie mocarstwa, pomne negatywnych doświadczeń po I wojnie światowej, nie chciały nadmiernie obciążyć Niemiec reparacjami. Krzywdy wyrządzone przez to państwo były tak duże, że nie będzie ono nigdy w stanie im zadośćuczynić. Ustalono więc wysokość reparacji na 20 mld dolarów, z czego połowa miała przypaść 18 państwom zachodnim, a druga połowa – ZSRR i Polsce. Z porównania liczby ludności i wielkości terytorium wynikało, że należało nam się 15 proc. sumy przypadającej ZSRR. Reparacje zostały nałożone także na kraje sprzymierzone z Niemcami, a więc Włochy, Finlandię, Rumunię, Węgry i Bułgarię, były one jednak znacznie niższe.