Reklama

Jacek Czaputowicz: Kiedy żądanie reparacji od Niemiec staje się sprzeczne z polską racją stanu?

Prezydent Karol Nawrocki powiedział 1 września na Westerplatte, że „Polska potrzebuje sprawiedliwości i prawdy”, dlatego „domaga się reparacji od państwa niemieckiego”. Czy jednak wysunięte przez głowę państwa polskiego żądania są zgodne z zasadą sprawiedliwości i polską racją stanu?

Publikacja: 16.09.2025 14:00

Friedrich Merz i Karol Nawrocki

Friedrich Merz i Karol Nawrocki

Foto: REUTERS

Reparacje Polsce się należą. Gdy rozmawiałem na ten temat z moim niemieckim odpowiednikiem, Sigmarem Gabrielem, argumentowałem, że Polska została potraktowana po wojnie niesprawiedliwie, uzyskała bowiem reparacje nieadekwatne do poniesionych strat. Uzgodniliśmy powołanie wspólnego zespołu ekspertów, który porówna straty i reparacje przyznane Polsce i innym państwom, takim jak Wielka Brytania, USA, Francja, Belgia czy Rosja, by ustalić skalę rozbieżności jako podstawę do dalszych rozmów.

6,2 bln zł reparacji od Niemiec dla Polski? To podważanie powojennego ładu powojennego

Prawo i Sprawiedliwość postanowiło jednak wspólnego zespołu nie powoływać, straty miał wyliczyć zespół parlamentarny pod przewodnictwem posła Arkadiusza Mularczyka. Uważam, że ogłoszony 1 września 2020 roku raport rzetelnie opisuje wielkość strat poniesionych przez Polskę i mógłby stanowić dobry punkt wyjścia do porównania ze stratami poniesionymi przez inne państwa i wysokością reparacji. Tak się jednak nie stało, ponieważ Polska pominęła krok, jakim powinno być porównanie, a ogłosiła kwotę strat ocenioną na 6,2 bln zł jako kwotę roszczeń. Prezydent Karol Nawrocki w wywiadzie dla dziennika „Bild” potwierdził, że raport oszacował wysokość odszkodowań na taką właśnie kwotę.

Czytaj więcej

Prezydent Karol Nawrocki w Niemczech i Francji. W jakim tonie o reparacjach?

Czym innym jest jednak twierdzenie, że Polska została potraktowana w Poczdamie niesprawiedliwie, a czym innym kwestionowanie ustaleń konferencji poczdamskiej. Polska domaga się traktowania inaczej niż reszta koalicji antyhitlerowskiej, a tym samym podważa podstawy powojennego ładu międzynarodowego. Skoro bowiem można podważyć ustalenia dotyczące reparacji, to niby dlaczego nie można podważyć postanowień dotyczących terytorialnego status quo w Europie?

Przypomnijmy, że w Poczdamie mocarstwa, pomne negatywnych doświadczeń po I wojnie światowej, nie chciały nadmiernie obciążyć Niemiec reparacjami. Krzywdy wyrządzone przez to państwo były tak duże, że nie będzie ono nigdy w stanie im zadośćuczynić. Ustalono więc wysokość reparacji na 20 mld dolarów, z czego połowa miała przypaść 18 państwom zachodnim, a druga połowa – ZSRR i Polsce. Z porównania liczby ludności i wielkości terytorium wynikało, że należało nam się 15 proc. sumy przypadającej ZSRR. Reparacje zostały nałożone także na kraje sprzymierzone z Niemcami, a więc Włochy, Finlandię, Rumunię, Węgry i Bułgarię, były one jednak znacznie niższe.

Reklama
Reklama
55 mld

Tyle (po uwzględnieniu zmian w sile nabywczej dolara) należało się Polsce tytułem reparacji przyznanych na podstawie konferencji poczdamskiej

Straty Polski były zapewne większe niż przyznane 15 proc., choć nie radykalnie większe. Z rąk Niemiec zginęło 6 mln Polaków, z czego połowę stanowili Żydzi, podczas gdy w ZSRR życie straciło cztery razy więcej osób. Wielką zbrodnią była eksterminacja 200 tysięcy mieszkańców Warszawy w czasie pacyfikacji Powstania Warszawskiego, jednak zbrodnią była również utrata życia przez 1,5 miliona mieszkańców Leningradu w czasie oblężenia miasta.

Zniszczenia wojenne miast w Polsce

Zniszczenia wojenne miast w Polsce

Foto: PAP

Zapewne straty ZSRR i Polski były też większe od strat poniesionych przez wszystkie 18 państw zachodnich, które podzieliły między siebie drugą połowę kwoty reparacji. Nie bez znaczenia jest także fakt, że z przyznanych nam reparacji nie wszystkie Polska otrzymała. Nie miejsce tu na szczegóły, ale choć uzyskaliśmy 15 proc. niemieckiej floty handlowej, znaczną ilość taboru kolejowego i 17 kompletnych fabryk sprowadzonych z zachodnich stref okupacyjnych, nie wypełniło to kwoty przyznanych nam reparacji. Sytuację naszą pogorszyło też powiązanie przez Moskwę reparacji z zaniżoną ceną węgla.

Czytaj więcej

Karol Nawrocki mówi o reparacjach od Niemiec. Reaguje Radosław Sikorski

Reparacje od Niemiec: Jaka kwota należy się Polsce?

Po uwzględnieniu wskaźnika inflacji i zmian siły nabywczej dolara 20 mld dolarów, które zgodnie z postanowieniami konferencji poczdamskiej miały zapłacić Niemcy, to dziś ok. 363 miliardy dolarów. 15 proc.  z tej sumy to ok. 55 mld dol. By ustalić, ile Polska powinna dziś od Niemiec uzyskać, należałoby uwzględnić większy udział strat Polski w stratach całej koalicji oraz odjąć to, co rzeczywiście otrzymaliśmy.

Reklama
Reklama

Tymczasem Polska żąda kwoty, która wielokrotnie przewyższa sumę reparacji wypłaconych przez Niemcy wszystkim państwom. Domaganie się traktowania innego niż pozostałe państwa koalicji antyhitlerowskiej, nie jest zgodne z zasadami sprawiedliwości. Zarazem kwestionowanie decyzji poczdamskich, które stanowią fundament powojennego ładu międzynarodowego, jest sprzeczne z polską racją stanu. Jeżeli bowiem zakwestionujemy decyzje odnośnie reparacji, trudniej nam będzie bronić decyzji, dotyczących kwestii terytorialnych.

Reparacje Polsce się należą. Gdy rozmawiałem na ten temat z moim niemieckim odpowiednikiem, Sigmarem Gabrielem, argumentowałem, że Polska została potraktowana po wojnie niesprawiedliwie, uzyskała bowiem reparacje nieadekwatne do poniesionych strat. Uzgodniliśmy powołanie wspólnego zespołu ekspertów, który porówna straty i reparacje przyznane Polsce i innym państwom, takim jak Wielka Brytania, USA, Francja, Belgia czy Rosja, by ustalić skalę rozbieżności jako podstawę do dalszych rozmów.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Najnowsze wiadomości z pola walki z AfD
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Czy zamknięta granica otrzeźwi Aleksandra Łukaszenkę? Niekoniecznie
Komentarze
Jerzy Haszczyński: List do NATO. Donald Trump nie od dziś błądzi w sprawie Ukrainy
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykańska niespodzianka w ONZ. Ale czy cały świat jest z nami?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Donald Trump skomentował dronowy atak Rosji na Polskę. I nie jest to dobra wiadomość
Reklama
Reklama