Śledztwo, które zagraża Ameryce

Prezydent Barack Obama nie zgodził się na umorzenie sprawy torturowania terrorystów, o co apelowało do niego siedmiu byłych szefów CIA

Aktualizacja: 21.09.2009 06:01 Publikacja: 20.09.2009 21:26

Barack Obama

Barack Obama

Foto: AFP

Grożenie więźniom wiertarką elektryczną, podtapianie, bicie, szczucie psami, symulowanie egzekucji czy trzymanie więźniów przykutych nago do betonowej podłogi celi to tylko niektóre z technik, które agenci najsłynniejszej na świecie agencji wywiadowczej mieli stosować, by wydobyć informacje z podejrzanych o terroryzm.

Agenci CIA mieli też grozić gwałceniem żon i zabijaniem dzieci zatrzymanych. Gdy pod koniec sierpnia raport ujawniający techniki przesłuchań stosowane za prezydentury George’a W. Busha ujrzał światło dzienne, amerykański prokurator generalny Eric Holder nakazał wznowić dochodzenie w tej sprawie. Na część oficerów pracujących w położonej pod Waszyngtonem kwaterze głównej padł wtedy blady strach. A członkowie ochrony pracujący w małej budce z zaciemnionymi szybami stojącej przy zjeździe z publicznej drogi w stanie Wirginia do siedziby CIA mogli się zastanawiać, czy będą musieli przyzwyczaić się do widoku wozu prokuratora jadącego przesłuchiwać ich kolegów.

Z pomocą oficerom wywiadu przyszli więc ich byli szefowie. „To śledztwo może poważnie zniechęcić pracowników CIA do podejmowania ryzyka w celu ochrony kraju. A w naszym przekonaniu takie ryzykowne działania są kluczowe w długiej i trudnej walce przeciw terrorystom, którzy wciąż nam zagrażają” – ostrzegło w wysłanym w piątek do Obamy liście siedmiu byłych szefów CIA. Dawni dyrektorzy agencji, którzy pełnili swoje funkcje zarówno za prezydentów demokratycznych, jak i republikańskich, przekonują prezydenta, by nakazał zamknięcie śledztwa.

[srodtytul] Chronić sekrety przed al Kaidą[/srodtytul]

Dawni szefowie wywiadu podkreślają, że jeśli śledztwo będzie kontynuowane, to zagrozi zdolności Ameryki do obrony przed terrorystami. Doprowadziłoby też do ujawnienia szczegółów dawnych operacji CIA, co pozwoliłoby bojownikom al Kaidy na uniknięcie amerykańskich pułapek i planowanie nowych operacji terrorystycznych. Według byłych dyrektorów CIA wyciek informacji może też doprowadzić do tego, że zagraniczne służby nie będą już chciały współpracować z amerykańskimi agentami w obawie przed ujawnieniem ich sekretów.

„Wskutek zapału niektórych osób, aby ujawnić wszystkie operacje podjęte po 11 września, wiele krajów może zadecydować, że nie mogą już dłużej bezpiecznie dzielić się z nami informacjami i współpracować w przyszłych operacjach antyterrorystycznych. Po prostu nie mogą polegać na naszych zapewnieniach dotyczących dyskrecji” – ostrzegli. Śledztwu sprzeciwia się też obecny szef agencji Leon Panetta, choć nie podpisał się pod listem.

Dick Cheney, wiceprezydent za rządów Busha, przekonuje zaś, że śledztwo jest po prostu motywowane politycznie. A stosowane przez wywiad techniki pozwoliły uchronić Amerykę przed nowymi zamachami.

[srodtytul]Ponad prawem?[/srodtytul]

– Nikt nie jest ponad prawem – przekonywał wczoraj prezydent w wywiadzie dla telewizji CBS, odmawiając spełniania prośby byłych szefów wywiadu. Rzecznik prasowy prokuratora generalnego Matthew Miller przekonywał zaś, że nie chce ścigać nikogo, kto działał w dobrej wierze i w ramach instrukcji dotyczących postępowania z zatrzymanymi. Nie wierzy też, by śledztwo mogło wpłynąć na zaangażowanie pracowników CIA.

[srodtytul]Podsłuchać talibów, zatrzymać zamachowców[/srodtytul]

Rozwój śledztwa będzie z pewnością wnikliwie obserwowany przez oficerów agencji. Zwłaszcza że właśnie teraz CIA rozpoczyna wielką operację w Afganistanie. Jak podał sobotni „Los Angeles Times”, będzie to jedna z największych w historii akcja wywiadu. Przerzucane do walki z talibami nowe oddziały szpiegów i analityków mają współpracować z komandosami w polowaniu na najważniejszych rebeliantów i zbierać informacje dotyczące korupcji wśród afgańskich władz.

A terroryści wciąż planują nowe zamachy na USA. W sobotę późnym wieczorem agenci FBI zatrzymali trzy osoby podejrzane o działalność terrorystyczną, w tym 24-letniego Nadżibullaha Zaziego, który przyznał, że otrzymywał od al Kaidy materiały wybuchowe. Nie wiadomo jeszcze, jakie cele chciał on wysadzić w powietrze.

[i]Jacek Przybylski z Waszyngtonu[/i]

Grożenie więźniom wiertarką elektryczną, podtapianie, bicie, szczucie psami, symulowanie egzekucji czy trzymanie więźniów przykutych nago do betonowej podłogi celi to tylko niektóre z technik, które agenci najsłynniejszej na świecie agencji wywiadowczej mieli stosować, by wydobyć informacje z podejrzanych o terroryzm.

Agenci CIA mieli też grozić gwałceniem żon i zabijaniem dzieci zatrzymanych. Gdy pod koniec sierpnia raport ujawniający techniki przesłuchań stosowane za prezydentury George’a W. Busha ujrzał światło dzienne, amerykański prokurator generalny Eric Holder nakazał wznowić dochodzenie w tej sprawie. Na część oficerów pracujących w położonej pod Waszyngtonem kwaterze głównej padł wtedy blady strach. A członkowie ochrony pracujący w małej budce z zaciemnionymi szybami stojącej przy zjeździe z publicznej drogi w stanie Wirginia do siedziby CIA mogli się zastanawiać, czy będą musieli przyzwyczaić się do widoku wozu prokuratora jadącego przesłuchiwać ich kolegów.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021