Faworyt na prezydenta UE chce państwa Europa?

Jak niemal każdy Belg Herman Van Rompuy jest bardziej przywiązany do symboli unijnych niż narodowych. I jak każdy polityk w Belgii nie zamierza forsować swych poglądów

Publikacja: 17.11.2009 01:07

Herman Van Rompuy

Herman Van Rompuy

Foto: PAP/EPA

Belgijski premier jest w gronie faworytów do objęcia stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. Decyzję podejmie unijny szczyt przywódców 19 listopada. Wczorajszy brytyjski „Daily Telegraph”, lektura obowiązkowa eurosceptyków, oskarżył belgijskiego premiera o zbytnie przywiązanie do europejskich symboli. Cytuje jeden z manifestów partii flamandzkich chadeków, który musiał współtworzyć Van Rompuy. W manifeście jest mowa o tym, że przy różnych okazjach symbole narodowe powinny być zastępowane przez europejskie. Chodzi o flagi, ale także dowody tożsamości czy tablice rejestracyjne.

– To może brzmieć szokująco dla Brytyjczyka, Polaka czy Francuza. Ale w naszym podzielonym językowo kraju nie ma prawdziwej dumy narodowej. Na przykład dla Flamandów ważniejsze są symbole flamandzkie niż belgijskie – mówi „Rz” Pascal Delwit, politolog z brukselskiego uniwersytetu ULB. Jego zdaniem niezmiernie ważne jest także to, że dla Belgów Bruksela jest stolicą Europy.

– My czujemy, jakby Europa była w Belgii, w Brukseli. Symbole unijne są tu wszechobecne i Belgowie uważają to za rzecz normalną – mówi Delwit.

Brytyjski dziennik uważa, że rząd w Londynie nie powinien popierać Van Rompuya. Jak zauważa na łamach gazety Pieter Van Clippe z instytutu Open Europe, można mieć pewność, że belgijski polityk na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej będzie zabiegał o to, żeby UE miała coraz więcej władzy, a wyborcy coraz mniej do powiedzenia”.

Rewelacje „Daily Telegraph” raczej nie osłabią szans Van Rompuya.

– Tradycyjnie partie belgijskie są bardzo proeuropejskie, to żadne odkrycie. Ale jakkolwiek wielki byłby federalizm Van Rompuya, to jego poglądy na ten temat nie mają żadnego znaczenia na stanowisku przewodniczącego Rady UE. Będzie tam mógł tyle samo zdziałać dla głębszej integracji Unii, co ja – żartuje Hugo Brady, ekspert londyńskiego Centre for European Reform. Rola przewodniczącego Rady Europejskiej to budowanie konsensusu między 27 szefami państw i rządów, a nie wytyczanie kierunku rozwoju UE. – Tę drugą rolę odgrywa przewodniczący Komisji Europejskiej – zauważa Brady.

W to, że Van Rompuy potrafi osiągać kompromisy, nikt nie wątpi. To dzięki niemu doniesienia o nieuniknionym rozpadzie Belgii przestały być jedynymi informacjami trafiającymi z tego kraju na czołówki zagranicznych mediów. 62-letni Van Rompuy, z wykształcenia filozof i ekonomista, miłośnik przyrody i japońskiej poezji, nie komentuje doniesień o szansach na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.

Belgijski premier jest w gronie faworytów do objęcia stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. Decyzję podejmie unijny szczyt przywódców 19 listopada. Wczorajszy brytyjski „Daily Telegraph”, lektura obowiązkowa eurosceptyków, oskarżył belgijskiego premiera o zbytnie przywiązanie do europejskich symboli. Cytuje jeden z manifestów partii flamandzkich chadeków, który musiał współtworzyć Van Rompuy. W manifeście jest mowa o tym, że przy różnych okazjach symbole narodowe powinny być zastępowane przez europejskie. Chodzi o flagi, ale także dowody tożsamości czy tablice rejestracyjne.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021