Sikorski: uwolnić białoruską opozycję

Krytykowany za ugodowość szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wystąpił z ostrymi żądaniami wobec władz Białorusi

Publikacja: 21.12.2010 19:44

Przed więzieniem w Mińsku wywieszono listę nazwisk aresztowanych demonstrantów

Przed więzieniem w Mińsku wywieszono listę nazwisk aresztowanych demonstrantów

Foto: AFP, Viktor Drachev Viktor Drachev

– To dobrze, że Polska wstawiła się za uwięzionymi, zarówno kandydatami na prezydenta, jak i zwykłymi ludźmi – cieszy się w rozmowie z „Rz” Ryhor Kastusiau, kandydat na prezydenta z ramienia opozycyjnego Białoruskiego Frontu Narodowego. Wczoraj został wypuszczony z aresztu po podpisaniu zobowiązania, że nie będzie opuszczał miejsca zamieszkania.

We wczorajszej porannej rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Białorusi Siarhiejem Martynauem szef MSZ Radosław Sikorski kategorycznie zażądał uwolnienia wszystkich zatrzymanych działaczy opozycji.

– Rozmowa była bardzo stanowcza – mówił rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

– Minister Sikorski zażądał też zaprzestania wszelkich represji wobec opozycji na Białorusi – dodał. Szef polskiego MSZ rozmawiał o sytuacji na Białorusi z prezydentem Bronisławem Komorowskim. W poniedziałek Komorowski zapowiedział, że będzie prosił Sikorskiego, by „zachęcać Unię Europejską, być może na poziomie ministrów spraw zagranicznych”, do opracowania wspólnej strategii wobec Białorusi.

– Jestem całkowicie pewien, że tylko żądania ze strony Europy mogą tu pomóc – podkreśla Aleksander Dobrowolski, wiceszef białoruskiej opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej.

– Żądania wysunięte przez polskiego ministra są jak najbardziej właściwe – dodaje.Podobnie uważa Garri Pahaniajło, wiceszef Białoruskiego Komitetu Helsińskiego.

– Dobrze, że żądacie uwolnienia zatrzymanych. Ale to nic nie da – mówi.

Skarga na władzeW mieszczącej się w dwóch pokoikach na ul. Liebknechta w Mińsku siedzibie Komitetu Helsińskiego wszystkie stoły obłożone są papierami. Trwają prace nad wnioskiem do Sądu Najwyższego o uznanie wyborów za nieważne.

– Czterech kandydatów na prezydenta, Uładzimir Nieklajeu, Witalij Rymaszeuski, Mikoła Statkiewicz i Andrej Sannikau, zostało oskarżonych o organizację „masowych zamieszek”, za co zgodnie z art. 293 kodeksu karnego grozi kara do 15 lat więzienia – mówi Pahaniajło.

– Czwarty zatrzymany kandydat Ryhor Kastusiau został wypuszczony, ale też mogą mu postawić zarzuty. Do Nieklajeua dotarła już adwokat zatrudniona zapewne przez rodzinę.

Po Mińsku krążą pogłoski, że władze dysponują nagraniem, na którym Sannikau wzywa ludzi do marszu na Dom Rządu, a następnie przygląda się, jak rozbijają drzwi budynku. Jeśli to prawda, to trafi na długo za kraty, nawet jeśli to władze sprowokowały opozycję do takiej akcji. Milicja mogła przecież zatrzymać tłum z dala od siedziby premiera, a tego nie uczyniła.

W nocy z niedzieli na poniedziałek zatrzymano 639 osób, a we wtorek wieczorem, podczas kolejnej próby demonstracji, około 30. Sądzeni są w dziewięciu sądach rejonowych w Mińsku.

– Czasami też sądy odbywają się w komisariatach. Procesy w trybie administracyjnym przebiegają bez udziału adwokatów, w większości za zamkniętymi drzwiami – mówi Pahaniajło. Po Mińsku krążą wieści, że dwa areszty, w których osadzani są skazani, są już przepełnione, a wciąż dowożeni są nowi więźniowie. Nie ma tam łóżek, osadzeni nie dostają koców, śpią na drewnianych narach w takim ubraniu, w jakim ich zatrzymano. Minister sprawiedliwości zapowiedział, że partie opozycyjne, które organizowały protest, mogą zostać rozwiązane. To oznaczałoby koniec legalnej, zorganizowanej opozycji na Białorusi. Co dalej robić?

– Polska za bardzo pozwoliła prowadzić politykę wobec Białorusi innym państwom UE – mówi „Rz” były wiceszef MSZ Paweł Kowal. – Łukaszenko szybko wtedy pojął, że może rozgrywać różne państwa przeciw sobie. I tu zaczęły się kłopoty ministra Sikorskiego – podkreśla.

Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że Polska poinformuje wszystkich partnerów w UE i USA, „jak naprawdę wyglądały wybory na Białorusi i co tam się rzeczywiście dzieje”.

– Można przyjąć taki punkt widzenia, że Białoruś dla nas nie istnieje, dopóki jest Łukaszenko. Ale wydaje się, że nie mielibyśmy wtedy zbyt wiele do powiedzenia – powiedział Tusk.

Odniósł się także do krytycznych głosów w mediach na temat niedawnej wizyty ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Polski w Mińsku.

– Nie wyszło? Nie wyszło. Czy z tego ma jednak wynikać przekonanie, że będziemy organizatorami agresywnej polityki wobec Białorusi? Nie sądzę, że Polska powinna być najbardziej zainteresowana działaniem, które pogarsza sytuację środowisk opozycyjnych czy Polaków w tym kraju – powiedział premier.

– To dobrze, że Polska wstawiła się za uwięzionymi, zarówno kandydatami na prezydenta, jak i zwykłymi ludźmi – cieszy się w rozmowie z „Rz” Ryhor Kastusiau, kandydat na prezydenta z ramienia opozycyjnego Białoruskiego Frontu Narodowego. Wczoraj został wypuszczony z aresztu po podpisaniu zobowiązania, że nie będzie opuszczał miejsca zamieszkania.

We wczorajszej porannej rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Białorusi Siarhiejem Martynauem szef MSZ Radosław Sikorski kategorycznie zażądał uwolnienia wszystkich zatrzymanych działaczy opozycji.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022