Reklama

Radosław Sikorski mówi, w czym zgadza się z Donaldem Trumpem. Chodzi o wojnę na Ukrainie

Sądzę, że im większą presję wywieramy na Rosję, tym szybciej Władimir Putin zda sobie sprawę, że nie może wygrać tej wojny - mówił w rozmowie z brytyjskim Kanałem 4 wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski.

Publikacja: 15.10.2025 11:32

Radosław Sikorski

Radosław Sikorski

Foto: REUTERS/Kacper Pempel

Sikorski był pytany o słowa Donalda Trumpa, który nie wykluczył przekazania Ukrainie pocisków Tomahawk – precyzyjnych pocisków manewrujących, przenoszących blisko półtonowe głowice, które mogą razić cele na odległość nawet 2,5 tys. km. Wołodymyr Zełenski miał poprosić Donalda Trumpa o tę broń w czasie spotkania na marginesie dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. 

Pocisk Tomahawk

Pocisk Tomahawk

Foto: PAP

Radosław Sikorski: Ukraina znalazła słaby punkt Rosji

Prezydent Trump zapowiedział niedawno, że może przekazać Tomahawki Ukrainie, jeśli Rosja nie będzie gotowa do zakończenia wojny. Ewentualnego przekazania tej broni Ukrainie ma dotyczyć piątkowa rozmowa Trumpa z Zełenskim. Trump nie wykluczył, że wcześniej będzie chciał jednak porozmawiać na ten temat z Władimirem Putinem.

Czytaj więcej

Tomahawki dla Ukrainy, czyli polityczna gra Stanów Zjednoczonych z Kremlem

Rosja podkreśla, że przekazanie Tomahawków Ukrainie byłoby przez nią potraktowane jako poważna eskalacja.– To doprowadzi do zniszczenia naszych relacji, a przynajmniej pozytywnych trendów, które się w nich pojawiły. Siły rosyjskie będą zestrzeliwać te pociski i doskonalić swój system obrony przeciwlotniczej. Według mnie nie jest możliwe używanie tych rakiet bez bezpośredniego udziału żołnierzy amerykańskich. To oznaczałoby nowy etap eskalacji, także w relacjach dwustronnych – mówił o konsekwencjach przekazania pocisków Tomahawk Ukrainie Władimir Putin. 

Reklama
Reklama
Potencjalny zasięg pocisków Tomahawk

Potencjalny zasięg pocisków Tomahawk

Foto: PAP

Jednocześnie rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow przekonywał, że pociski Tomahawk nie będą w stanie znacząco zmienić sytuacji na polu walki. 

– Fabryki broni, w tym fabryki dronów, rafinerie są uprawnionymi celami wojskowymi i wydaje się, że Ukraina znalazła słaby punkt i już teraz bierze na celownik te obiekty wojskowe, używając własnych pocisków manewrujących. Oczywiście Tomahawki mają większy zasięg i większy ładunek. Sądzę, że im większą presję wywieramy na Rosję, tym szybciej Władimir Putin zda sobie sprawę, że nie może wygrać tej wojny. Prezydent Donald Trump powiedział już, że nie można wygrać wojny bez atakowania terytorium wroga – i w tym się z nim zgadzam – mówił Sikorski pytany o kwestię przekazania Ukrainie Tomahawków na antenie Kanału 4. 

– Mamy obowiązek pomóc ofierze agresji, obowiązek pomocy jej w uzbrojeniu się, by mogła bronić się przed tym aktem imperializmu – dodał. 

Sikorski przekonywał też, że jedynym państwem, które może zmusić Rosję do zakończenia wojny są Chiny, które byłyby w stanie zrobić to przez zaprzestanie wymiany handlowej. Zaznaczył, że Chiny nie przekraczają „najgrubszej czerwonej linii” wyznaczanej przez Zachód, czyli nie dostarczają sprzętu wojskowego Rosji. – Mam nadzieję, że Chiny wiedzą, że wiązałoby się to z konsekwencjami – podkreślił. 

Reklama
Reklama

Ukraińcy od miesięcy biorą na cel rosyjskie rafinerie

Ukraińcy od miesięcy atakują rafinerie w głębi Rosji – przede wszystkim za pomocą dronów dalekiego zasięgu, przenoszących ładunek nawet dziesięciokrotnie mniejszy, niż pociski Tomahawk. Ataki te – jak szacuje strona ukraińska – obniżyły zdolności produkcyjne rosyjskich rafinerii o ok. 40 proc. Ukraiński wywiad wojskowy szacuje, że do końca roku 60 proc. zapotrzebowania Rosji na paliwo będzie musiało być zaspokajane przez import. Jak dotąd Ukraińcy mieli zaatakować 16 z 38 rosyjskich rafinerii, z czego niektóre atakowane były wielokrotnie. 

Niedawno pojawiła się informacja, że USA będą przekazywać Ukrainie informacje wywiadowcze pomagające w przeprowadzaniu precyzyjnych ataków na obiekty energetyczne w głębi Rosji. Nieco później „Financial Times” podał, że Amerykanie od miesięcy dostarczają Ukrainie informacje, które pozwalają na przeprowadzanie precyzyjnych ataków na obiekty infrastruktury energetycznej w Rosji. 

Sikorski był pytany o słowa Donalda Trumpa, który nie wykluczył przekazania Ukrainie pocisków Tomahawk – precyzyjnych pocisków manewrujących, przenoszących blisko półtonowe głowice, które mogą razić cele na odległość nawet 2,5 tys. km. Wołodymyr Zełenski miał poprosić Donalda Trumpa o tę broń w czasie spotkania na marginesie dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. 

Radosław Sikorski: Ukraina znalazła słaby punkt Rosji

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Donald Trump nakłada pokój na Bliski Wschód
Materiał Promocyjny
Buduj z nami silniejszą Europę!
Dyplomacja
Donald Trump w Knesecie zapowiada złoty wiek dla Izraela
Dyplomacja
Donald Trump: Wojna jest skończona. Hamas wypuszcza zakładników
Dyplomacja
Donald Trump sugeruje, że jedno z państw może zostać usunięte z NATO
Dyplomacja
Izraelski rząd przyjął porozumienie o zakończeniu wojny. Zawieszenie broni w Strefie Gazy
Dyplomacja
Pokój na Bliskim Wschodzie? Izrael i Hamas zgadzają się na pierwszy etap planu Donalda Trumpa
Reklama
Reklama