Michalewicz: zlikwidować obóz koncentracyjny w Mińsku

Białoruś Były kandydat na prezydenta Aleś Michalewicz publicznie zerwał zobowiązanie do współpracy z KGB.

Publikacja: 28.02.2011 20:50

Aleś Michalewicz (zdjęcie ze zbiorów Biura solidarności z demokratyczną Białorusią)

Aleś Michalewicz (zdjęcie ze zbiorów Biura solidarności z demokratyczną Białorusią)

Foto: Archiwum

Podpisał je, by wyjść z aresztu Sensacyjne oświadczenie, w którym ujawnił, że w areszcie KGB w Mińsku stosowane są tortury, Michalewicz wygłosił na konferencji prasowej. Zdaniem polityka miejsce z którego został wypuszczony w zamian za obietnicę współpracy z KGB i w którym wciąż znajduje się wielu opozycjonistów, jest „obozem koncentracyjnym w centrum Mińska".

– Z myślą o więzionych tam ludziach zdecydowałem się na ujawnienie prawdy – powiedział Michalewicz „Rz". Zdaje sobie sprawę, że publiczne zerwanie współpracy z KGB oraz podanie informacji o torturach może go zaprowadzić z powrotem do więziennej celi pod pretekstem ujawnienia tajemnicy śledztwa.

– Nie mogę jednak postąpić inaczej jako obywatel Białorusi kochający swój kraj – mówi Michalewicz. I dodaje, że nie czuje się dobrze na wolności, gdy więzieni opozycjoniści „codziennie przeżywają koszmar".

Wykaz tortur, którym został poddany, Michalewicz przedstawił w liście wysłanym do białoruskiej prokuratury i Biura ONZ ds. Tortur. Opowiada w nim, że ludzie w czarnych kominiarkach podwieszali go za zakute za plecami w kajdanki ręce. Więźniów zapędzano także nago do zimnego karceru, w którym słabsi fizycznie tracili przytomność. Michalewicz i jego współwięźniowie musieli przebywać przez około 40 godzin w niewietrzonym pomieszczeniu, w którym pomalowano podłogę farbą acetonową.

– Kłamstwem jest, że w areszcie KGB brakuje wolnych pokoi do spotkań więźniów z adwokatami – mówi „Rz" Aleś Michalewicz. – Obrońców nie dopuszcza się do klientów, żeby nie mogli się skarżyć na nieludzkie warunki i tortury – dodaje. Adwokaci na tyle odważni, aby reprezentować represjonowanych opozycjonistów, także znaleźli się pod „silną presją ze strony władz".

Aleś Michalewicz to jeden z pięciu rywali Aleksandra Łukaszenki w grudniowych wyborach prezydenckich, którego oskarżono o organizację masowych zamieszek w Mińsku po zakończeniu wyborów i udział w nich. Na Białorusi grozi za to kara od ośmiu do 15 lat pozbawienia wolności.

 

—Andrzej Pisalnik z Grodna

Podpisał je, by wyjść z aresztu Sensacyjne oświadczenie, w którym ujawnił, że w areszcie KGB w Mińsku stosowane są tortury, Michalewicz wygłosił na konferencji prasowej. Zdaniem polityka miejsce z którego został wypuszczony w zamian za obietnicę współpracy z KGB i w którym wciąż znajduje się wielu opozycjonistów, jest „obozem koncentracyjnym w centrum Mińska".

– Z myślą o więzionych tam ludziach zdecydowałem się na ujawnienie prawdy – powiedział Michalewicz „Rz". Zdaje sobie sprawę, że publiczne zerwanie współpracy z KGB oraz podanie informacji o torturach może go zaprowadzić z powrotem do więziennej celi pod pretekstem ujawnienia tajemnicy śledztwa.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022