Na godzinę przed egzekucją skazany na karę śmierci Troy Davis złożył wniosek w Sądzie Najwyższym USA o jej wstrzymanie. Wcześniej władze stanowe odrzuciły jego prośbę o ułaskawienie.
Choć egzekucja miała odbyć się o godz. 1 w nocy czasu polskiego, władze stanowe czekały z wykonaniem wyroku do ogłoszenia decyzji przez Sąd Najwyższy. Okazała się niekorzystna dla skazanego. Troy Davis zginął po podaniu zastrzyku z trucizną.
Dotychczas wykonanie wyroku było przekładane już trzykrotnie; ostatnim razem na dwie godziny wcześniej przed planowaną egzekucją.
"Davis pożegnał się już z przyjaciółmi i rodziną (...). Podano mu ostatni posiłek" - pisze korespondent CNN David Mattingly. Pod więzieniem, w którym przebywa Davis, zebrali się demonstranci skandujący hasła: "Kara śmierci? Nie ma mowy!" oraz "Uwolnijcie Troya Davisa".
Według sądu Davis w 1989 r. zabił policjanta Marka MacPhaila, który po służbie pracował jako strażnik w restauracji Burger King w Savannah.