Co by było, gdyby Katarzyna II żyła krócej?

Katarzyna Wielka zmarła w 1796 r., gdy miała 67 lat. Była przekleństwem dla Polaków, nic więc dziwnego, że zwłaszcza oni lubią zadawać sobie pytanie: „Co by się stało, gdyby odeszła wcześniej?". Czy Rzeczpospolita uniknęłaby rozbioru, którego caryca była architektem?

Publikacja: 09.07.2012 01:01

Caryca Katarzyna II (1729 – 1796)

Caryca Katarzyna II (1729 – 1796)

Foto: AFP

Fragment tekstu z archiwum tygodnika "Uważam Rze"

Pytanie to jest uzasadnione, bo przecież następca Katarzyny, jej syn Paweł, nienawidził matki i robił wszystko, co mógł, żeby zaprzeczyć jej polityce. Zwolnił z więzienia Kościuszkę i jego współtowarzyszy oraz sugerował, że on by Polski nie rozbierał, no, ale teraz jest już za późno...

Wprawdzie szybko obalili go i zamordowali spiskowcy skupieni wokół następcy tronu, ale przecież i Aleksander I nie powrócił do polityki jekatieryńskiej. Nie jest więc oczywiste, że wobec Polski kontynuowałby linię babki. Tym bardziej że parcie do rozbiorów zdeterminowane było między innymi materialnymi interesami otaczającej Katarzynę kamaryli, łaknącej nadań ziemskich na inkorporowanych terytoriach. A z chwilą zmiany władcy owa kamaryla i tak odpłynęłaby w polityczny niebyt.

Ale wcześniejsza niż w rzeczywistości śmierć imperatorowej miałaby też efekty wykraczające daleko poza sprawy polsko-rosyjskie. Otóż w polityce Katarzyny w ciągu całego okresu jej rządów można dostrzec elementy niezmienne, ale i segmenty ulegające ewolucji. Te pierwsze to przede wszystkim dążenie do zwiększania obszaru państwa (nawiasem mówiąc, nie było to ewenementem w Europie) i cementowania carskiego absolutyzmu.

Jeśli natomiast chodzi o inne sprawy, to czas Katarzyny wczesnej nie równa się erze Katarzyny późnej. We wczesnym okresie jekatieryńskim pojawiały się próby umiarkowanych reform, wprowadzania elementów rządów prawa, nieśmiałe emancypowanie chłopów pańszczyźnianych. Bardzo ograniczone, ale z pewnością radykalnie odmienne w kierunku od działań Katarzyny z ostatniego okresu, kiedy to przerażona rewolucją francuską stara już władczyni uczyniła z Rosji flagowy okręt europejskiej reakcji.

Czy jest więc nieprawdopodobne, że – gdyby cesarzowa odeszła wcześniej – Rosja nie utożsamiłaby się z radykalnym wstecznictwem w aż takim stopniu, jak miało to miejsce w rzeczywistości? A to miałoby wielki – i pozytywny – wpływ na jej dzieje, opór wobec koniecznych reform byłby bowiem w XIX w. mniejszy niż w rzeczywistości. Również w polityce międzynarodowej mniejsze utożsamienie się Rosji z obozem europejskiej reakcji odegrałoby zasadniczą i pozytywną rolę.

W efekcie Rosja mogłaby uniknąć rewolucyjnych horrorów. A sama Katarzyna cieszyć się opinią prababki rosyjskiej demokracji...

Fragment tekstu z archiwum tygodnika "Uważam Rze"

Pytanie to jest uzasadnione, bo przecież następca Katarzyny, jej syn Paweł, nienawidził matki i robił wszystko, co mógł, żeby zaprzeczyć jej polityce. Zwolnił z więzienia Kościuszkę i jego współtowarzyszy oraz sugerował, że on by Polski nie rozbierał, no, ale teraz jest już za późno...

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021