Fragment książki Martina Goodmana „Herod Wielki. Żydowski król w rzymskim świecie”, w przekładzie Fabiana Tryla, która ukazała się nakładem wydawnictwa PIW, Warszawa 2025
Jak bardzo żydowski w oczach innych Żydów i Rzymian był król, któremu Rzym przyznał królestwo i który w imieniu rzymskiego imperium sprawował rządy? Mimo desperackich prób Antygona Hasmoneusza, który usilnie starał się zdyskredytować Heroda w oczach nowych władców i zarzucał mu, że jako Idumejczyk jest tylko w połowie Żydem, Rzymianie postrzegali go jako „Heroda Żyda”. Współczesny królowi (choć nieco od niego młodszy) Strabon opisywał Heroda jako rodowitego Judejczyka. Na wspomnianych wcześniej amforach z winem przysłanych z Italii do Masady w 19 r. p.n.e. znajdują się łacińskie inskrypcje, które wymieniają „króla Heroda Żyda” jako ich nabywcę. Także w odbiorze samego Heroda taka identyfikacja była jak najbardziej poprawna. Czuł się on tak dumny ze swojej żydowskiej tożsamości, że Mikołaj z Damaszku rzekomo wymyślił – tylko po to, by zadowolić króla – jego genealogię, która miała dowodzić, że wywodzi się on z żydowskiej elity przybyłej do Judei z Babilonii w czasach króla Cyrusa w VI wieku p.n.e. Co jednak to bycie Żydem oznaczało w czasach Heroda w świecie zdominowanym przez Rzym? Czym dla samego władcy była jego przynależność do narodu wybranego?