Policja i wymiar sprawiedliwości tym razem okazały się bardzo skuteczne – w ciągu zaledwie trzech dni po napaści na 23-letnią fotoreporterkę robiącą zdjęcia w opuszczonej fabryce w Bombaju schwytano wszystkich pięciu sprawców. Ostatni z gwałcicieli wpadł w ręce policji w niedzielę i nie pomogła mu nawet szybka ucieczka do New Delhi. Zgodnie z zaostrzonym w tym roku kodeksem karnym całej piątce grozi kara 20 lat więzienia.
W Indiach przestępstwa wobec kobiet – nawet tak drastyczne jak gwałty albo oszpecenie żrącym kwasem młodych dziewczyn odrzucających niechciane zaloty – przez wiele lat traktowane były jako „sprawy rodzinne", do których władze nie powinny się wtrącać. Zdarzało się, że sprawy o gwałt po wieloletnich, sztucznie przeciąganych procesach kończyły się symbolicznym wyrokiem dla sprawców i faktycznym napiętnowanie ofiar jako „kobiet rozwiązłych".
Wszystko zmieniło się po dramacie, który rozegrał się w grudniu ub.r. w New Delhi, gdzie grupa rozzuchwalonych napastników zgwałciła, a potem wyrzuciła z jadącego autobusu 23-letnią studentkę (wcześniej dotkliwie bijąc jej chłopaka). Przez cały kraj przetoczyła się wówczas fala ogromnych demonstracji w obronie praw kobiet. Żądano, by policjanci przestali traktować gwałt albo skatowanie żony jako przestępstwo mniejszego kalibru, a także by prokuratura i sądy przestały sprzyjać sprawcom tylko dlatego, że są mężczyznami. Przypomniano, że liczba 280 tys. gwałtów popełnianych co roku w Indiach to plama na honorze kraju.
Rząd premier Manmohana Singha potraktował wystąpienia społeczne z powagą i postanowił wydać wojnę pełnej przemocy kulturze „macho". Już po kilku dniach zwiększono liczebność posterunków policji w dzielnicach gdzie zanotowano najwięcej przestępstw seksualnych. W ciągu kilkunastu miesięcy zwiększyć ma się tez wyraźnie odsetek kobiet w szeregach policji, gdyż panie w mundurze bardziej zdecydowanie reagują na ataki wymierzone w kobiety. Powołano tez sieć sądów szybkiego reagowania, które maja zajmować się tylko rozpatrywaniem spraw o przemoc wobec kobiet. Parlament dokonał też nowelizacji prawa zaostrzając kary za przestępstwa seksualne, handel kobietami czy znęcanie się nad rodziną.
Dodatkowo w całych Indiach prowadzona jest kampania „Szanuję kobiety", która z jednej strony ma promować właściwe zachowania mężczyzn, z drugiej zaś pokazać kobietom, że nie są bezradne i w razie problemów mogą znaleźć pomoc stróżów prawa albo opieki społecznej.