Poker Merkel z Janukowyczem

Los Julii Tymoszenko zależy od tego, kto okaże się twardszym negocjatorem: kanclerz Niemiec czy prezydent Ukrainy.

Publikacja: 16.10.2013 02:01

Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox

Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox

Foto: AFP, afp afp afp afp

Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox przedstawili wczoraj w europarlamencie raport w sprawie negocjacji z władzami w Kijowie dotyczące liderki pomarańczowej rewolucji. Jednak długo oczekiwany dokument zawiódł.

– Nie udało się jeszcze rozwiązać problemu selektywnego charakteru wymiaru sprawiedliwości, czyli sprawy Julii Tymoszenko – przyznał Kwaśniewski.

Od parlamentu obaj politycy otrzymali jeszcze jeden, tym razem ostatni miesiąc na dokończenie prac. Czasu więcej już nie będzie, bo 28 listopada przywódcy UE i krajów b. ZSRR spotykają się na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, na którym zostanie lub nie podpisana umowa stowarzyszeniowa między Unią i Ukrainą.

Połowa szansy na sukces

– Wracam z Kijowa. Janukowycz gra bardzo twardo, przeciąga strunę do granic możliwości. Ale Unia nie przywykła do robienia rzeczy na ostatnią chwilę, bo decyzje musi podjąć 28 suwerennych krajów. Szanse na zawarcie porozumienie nie są większe, niż 50 proc. – mówi „Rz” Jacek Saryusz-Wolski, który z ramienia komisji spraw zagranicznych PE i Europejskiej Partii Ludowej zajmuje się krajami Partnerstwa Wschodniego. Jego zdaniem coraz bardziej realny jest wariant B: powrót do negocjacji dopiero z nowym prezydentem Ukrainy, który zostanie wyłoniony w wyborach 2015 roku.

Kluczowa rola Niemiec

Źródła z otoczenia prezydenta Bronisława Komorowskiego, który mocno zaangażował się w negocjacje z Ukraińcami, twierdzą, że o losie naszego wschodniego sąsiada zadecyduje pokerowa rozgrywka między Merkel i Janukowyczem.

– Z jednej strony Janukowycz chce rozwiązać problem Tymoszenko jak najmniejszym kosztem, bo obawia się negatywnej reakcji własnego elektoratu i zwycięstwa Julii w wyborach prezydenckich za dwa lata. Z drugiej Merkel nie zgodzi się na zawarcie umowy stowarzyszeniowej bez uwolnienia Tymoszenko, bo taką obietnicę złożyła publicznie i tego oczekuje niemiecka opinia publiczna – mówią nasi rozmówcy.

Stanowisko Niemiec jest kluczowe, bo za nimi pójdzie większość krajów zachodniej Europy.

– Merkel zależy na podpisaniu umowy z Ukrainą, ale tylko dlatego, aby przeciwdziałać rosnącemu autorytaryzmowi reżimu Putina w Europie Wschodniej. Kanclerz nie ma jasnej wizji docelowych relacji między Kijowem i Brukselą – mówi „Rz” Olaf Boehnke, ekspert berlińskiego oddziału European Council on Foreign Relations.

W rozgrywce z Janukowyczem Merkel zdaje się mieć mocniejsze karty. Wynik szczytu w Wilnie nie zagraża jej karierze politycznej. Rezultat rokowań z Brukselą będzie natomiast decydujący dla politycznej przyszłości ukraińskiego prezydenta.

Z jego punktu widzenia najwygodniejsza formuła polegałaby na zawieszeniu wyroku Tymoszenko na czas jej wyjazdu do specjalistycznej kliniki w Berlinie albo nawet wysłanie jej tam w charakterze więźnia. O wiele gorszym rozwiązaniem byłoby natomiast przyznanie prawa łaski i przywrócenie jej wszystkich praw obywatelskich, co pozwoliłoby Julii na udział w wyborach 2015 roku.

Wyjazd bez aktu łaski

Między tymi dwoma skrajnymi opcjami jest jednak wiele pośrednich. Tymoszenko jest oskarżona w dwóch kolejnych sprawach kryminalnych, którymi Janukowycz może nadal szachować swoją polityczną oponentkę, jeśli zdecyduje się tylko na częściowy akt łaski. Aktem łaski prezydent nie musi też objąć ogromnej (195 mln dolarów) grzywny nałożonej na Julię.

Prezydent, jako warunek darowania kary, może także zażądać od Tymoszenko wystąpienia o łaskę do głowy państwa. Liderka opozycji na razie tego nie zrobiła, bo musiałaby przyznać, że jest winna. Według swojego adwokata „przyjęła” jedynie ofertę Kwaśniewskiego i Coxa wyjazdu na leczenie do Niemiec.

– Rozwiązanie sprawy Julii Tymoszenko jest bardzo skomplikowane – przyznał po dwugodzinnych rozmowach z Janukowyczem 10 października szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.

Korzystając z przedłużających się negocjacji między Kijowem i Brukselą, do nowej odsłony dyplomatycznej ofensywy przystąpiła też Moskwa.

– Tym razem Władimir Putin postawił nie na kij, ale na marchewkę – uważają źródła w Pałacu Prezydenckim.

W trakcie spotkania z premierem Ukrainy Mykołą Azarowem rosyjski prezydent zaproponował spotkanie jeszcze przed szczytem w Wilnie w celu określenia nowych reguł współpracy. Z polecenia Kremla część biznesmenów pozostających w kręgu Janukowycza jak Dmytro Firtasz uzyskało także w ostatnim czasie bardzo poważne zniżki na dostawy gazu. Na razie nie wydaje się jednak, aby z tego powodu prezydent Ukrainy zrezygnował z zawarcie umowy z Unią.

Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox przedstawili wczoraj w europarlamencie raport w sprawie negocjacji z władzami w Kijowie dotyczące liderki pomarańczowej rewolucji. Jednak długo oczekiwany dokument zawiódł.

– Nie udało się jeszcze rozwiązać problemu selektywnego charakteru wymiaru sprawiedliwości, czyli sprawy Julii Tymoszenko – przyznał Kwaśniewski.

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021