Farzana Ikbal czekała we wtorek rano na otwarcie kancelarii sądu w pakistańskim mieście Lahore, gdy została zaatakowana przez grupę mężczyzn, której przewodził jej własny ojciec. Napastnicy przez kilka minut rzucali w młodą kobietę kamieniami i cegłami po czym zbiegli. Na miejscu pozostał tylko ojciec ofiary, który okazał się głównym organizatorem „wyroku".

Umer Chema, oficer dyżurny miejscowej policji potwierdził, że było to przygotowane przez rodzinę „zabójstwo honorowe".  Ciężko ranną Farzanę odwieziono karetką do szpitala, ale z powodu uszkodzenia mózgu wkrótce zmarła.

Grzechem młodej kobiety była odmowa wyjścia za mąż za własnego kuzyna, co uzgodnili jej krewni (w Pakistanie aranżowanie małżeństw przez rodziny jest powszechna praktyką). Zamiast tego wyszła za mąż za człowieka, którego kochała i z którym była związana od dłuższego czasu. Jej ojciec usiłował temu przeszkodzić protestując, a nawet oskarżając niechcianego zięcia o rzekome porwanie jego córki. Ona jednak udała się do sądu aby pod przysięgą złożyć zeznanie, że wyniosła się z domu rodzicielskiego z własnej woli. Zginęła czekając właśnie na otwarcie biura.

Według danych walczącej z plagą zabójstw kobiet Fundacji Aurat w  konserwatywnym Pakistanie co roku notowanych jest oficjalnie około tysiąc „zabójstw honorowych". Działaczki fundacji są przekonane, że prawdziwa liczba jest zapewne znacznie wyższa, ale w odległych wiejskich regionach śmierć ofiar zgłaszana jest zwykle jako skutek choroby albo wypadku.

Problem polega na tym, że ściganie sprawców przebiega bardzo opornie. Nawet jeśli zabójstwo dokonane zostało w biały dzień – tak jak w Lahore – to prawie nigdy nie ma świadków, o oddający się w ręce ojciec albo brat zabitej kobiety traktowany jest zwykle wyrozumiale jako człowiek spełniający trudny obowiązek. Islamskie sądy respektują też zwyczajowe prawo wybaczania przez rodzinę ofiary, dzięki czemu zdecydowana większość sprawców lub organizatorów zabójstw unika kary. Obrońcy praw człowieka krytykują taką praktykę podejrzewając, ze w wielu przypadkach „wybaczenie" to skutek zastraszenia, przekupstwa, albo po prostu ulegania presji społecznej.