W przeliczeniu na jednego mieszkańca zbieramy w Polsce 3,55 kg zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego (ZSEiE). Takie dane podaje Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w raporcie o funkcjonowaniu rynku elektroodpadów w 2011 r.
Z raportu wynika, że starych pralek, zużytych telewizorów czy innych nieprzydatnych urządzeń gospodarstwa domowego zebrano w 2011 r. o wiele więcej niż w poprzednich latach. W 2010 r. było to zaledwie 2,8 kg na jednego mieszkańca. Wciąż brakuje nam do unijnego minimum 4 kg, które wyznacza dyrektywa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.
– To przykre, że tych 4 kg w przeliczeniu na jednego mieszkańca ciągle nie udaje nam się osiągnąć – mówi Robert Wawrzonek, dyrektor generalny PROeko Zakładu Przetwarzania ZSEiE. – Jesteśmy na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Wszystkie inne państwa członkowskie ten próg już osiągnęły – dodaje.
Masa odpadów w postaci zużytego sprzętu, jaki zebrano w 2011 r., jest o ponad 20 proc. większa od masy takich urządzeń w 2010 r. GIOŚ ocenia, że to efekt nowego rozporządzenia ministra środowiska z 31 grudnia 2010 r. w sprawie minimalnych rocznych poziomów zbierania zużytego sprzętu (DzU z 2011 r. nr 3, poz. 5), które podniosło poziomy zbierania zużytych urządzeń z 24 proc. na 35 proc. masy nowych urządzeń, które trafiają na rynek. Dla niektórych urządzeń oświetleniowych poziom ten wynosi 43 proc.
Dane, jakie w sprawozdaniach trafiają do inspekcji, i na ich podstawie powstaje raport, odbiegają jednak od rzeczywistości. Sporo dokumentów poświadczających zbiórkę czy recykling starych pralek czy telewizorów jest fałszywych – zawierają zawyżone dane o masie zebranych odpadów albo informacje o recyklingu, który nie miał miejsca.