Na początku tygodnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał MKOl do niedopuszczenia Rosji do udziału w igrzyskach, stwierdzając, że dopuszczenie Rosjan do rywalizacji jest równoznaczne z pokazaniem, że "terror jest w jakiś sposób akceptowalny".
Trzykrotny mistrz olimpijski i przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Paryż 2024 Estanguet odpowiedział agencji Reutera, że "opowiada się za utrzymaniem tego symbolu uniwersalności igrzysk".
Jednak zaznaczył, że decyzja należy do organu zarządzającego igrzyskami.
- To nie jest w gestii Paryża 2024, aby zdecydować, kto może uczestniczyć, to jest o MKOl, to jest IPC (Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski), to są międzynarodowe federacje, które zdecydują, które delegacje będą mogły uczestniczyć - powiedział Estanguet.
Pytany o tę kwestię urzędnik biura prezydenta Francji Emmanuela Macrona również powiedział, że ostatecznie decyzja o dopuszczeniu rosyjskich sportowców do rywalizacji należy do MKOl, a Macron opowiada się za uszanowaniem historycznych precedensów i dopuszczeniem ich do startu pod neutralnym szyldem.