Posłanka PO Elżbieta Radziszewska z okazji 8 marca została przez premiera Donalda Tuska przedstawiona jako nowa pełnomocnik ds. równego statusu. Ciągle czeka na oficjalną nominację.
Rz: Jest pani specjalistką od ochrony zdrowia. Dlaczego zgodziła się pani objąć stanowisko pełnomocnika rządu ds. równego statusu?
Elżbieta Radziszewska: Rzeczywiście przez osiem lat pracowałam w Sejmowej Komisji Zdrowia. Ale dwa lata temu doszłam do wniosku, że pora na odmianę. Tym bardziej że pomysły PiS na ochronę zdrowia nie dawały żadnych szans na skuteczne działanie w tym zakresie.
Ale zajęła się pani jeszcze mniej wdzięczną tematyką. Pani koledzy z PO nieraz mówili, że nie będą popierać żadnych szczególnych udogodnień dla kobiet.
Jeżeli równy status ma się sprowadzać do rezerwowania puli miejsc na listach wyborczych dla kobiet, to takich działań nie popieram. Zamierzam się skupić na zapewnieniu równego statusu kobietom i mężczyznom w rodzinie czy na rynku pracy. Trzeba tak kształtować prawo, żeby wszyscy mieli równe szanse na pracę i jednakową płacę.