Nie będę wywoływać damsko-męskiej wojny

Elżbieta Radziszewska o urlopach macierzyńskich dla ojców, małżeństwach homoseksualnych i finansowaniu zapłodnienia in vitro

Publikacja: 17.03.2008 04:17

Nie będę wywoływać damsko-męskiej wojny

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Posłanka PO Elżbieta Radziszewska z okazji 8 marca została przez premiera Donalda Tuska przedstawiona jako nowa pełnomocnik ds. równego statusu. Ciągle czeka na oficjalną nominację.

Rz: Jest pani specjalistką od ochrony zdrowia. Dlaczego zgodziła się pani objąć stanowisko pełnomocnika rządu ds. równego statusu?

Elżbieta Radziszewska: Rzeczywiście przez osiem lat pracowałam w Sejmowej Komisji Zdrowia. Ale dwa lata temu doszłam do wniosku, że pora na odmianę. Tym bardziej że pomysły PiS na ochronę zdrowia nie dawały żadnych szans na skuteczne działanie w tym zakresie.

Ale zajęła się pani jeszcze mniej wdzięczną tematyką. Pani koledzy z PO nieraz mówili, że nie będą popierać żadnych szczególnych udogodnień dla kobiet.

Jeżeli równy status ma się sprowadzać do rezerwowania puli miejsc na listach wyborczych dla kobiet, to takich działań nie popieram. Zamierzam się skupić na zapewnieniu równego statusu kobietom i mężczyznom w rodzinie czy na rynku pracy. Trzeba tak kształtować prawo, żeby wszyscy mieli równe szanse na pracę i jednakową płacę.

Przepisy o równym dostępie do pracy i płacy już mamy.

Ale praktyka idzie obok prawa. Niektóre rzeczy trzeba więc podkreślić w ustawach, a czasem nałożyć kary.

Na kogo?

To pracodawcy powinni działać na rzecz równości pracowników w swoim przedsiębiorstwie. Powinni też zapewnić pracownikom możliwość wykonywania telepracy, pracy w niepełnym wymiarze czy w elastycznym czasie. Tak, żeby kobieta czy mężczyzna mogli dostosować dzień pracy do obowiązków wynikających z wychowywania dzieci. W wielu przypadkach trzeba skłaniać pracodawców do takich działań. Czasami wystarczają zachęty, ale w niektórych przypadkach konieczna jest też możliwość karania.

Za co chciałaby pani karać?

Na razie nie chcę o tym mówić, bo liczę na dobrą współpracę z pracodawcami. Chciałabym, żebyśmy usiedli przy okrągłym stole i wspólnie opracowali dobre standardy.

Czy uważa pani, że trzeba wydłużać urlopy macierzyńskie?

To dobry pomysł. Trzeba tylko zachęcać ojców, aby wykorzystywali część urlopu macierzyńskiego. Jeden z dziennikarzy, zresztą ojciec, pytał mnie, czy wprowadzę nakaz wykorzystywania takiego urlopu przez mężczyzn.

Co pani mu odpowiedziała?

Uważam, że to nie jest dobre rozwiązanie. O tym, kto pójdzie na urlop macierzyński, powinni decydować sami rodzice. Gdybyśmy to nakazali, to znając naszą narodową mentalność, od razu zaczęłyby się kombinacje, jaką furtkę wynaleźć, żeby mężczyzna nie musiał iść na urlop. I któregoś dnia dowiedzielibyśmy się, że rodziny przeprowadzają separacje lub rozwody, żeby mężczyźni nie byli zmuszeni do przerywania pracy. Nie jestem wrogiem mężczyzn i nie chcę sztucznie stwarzać pola do bitwy damsko-męskiej.

Czy uważa pani, że obecna ustawa antyaborcyjna wymaga zmian?

W ogóle nie należy jej ruszać. Będę bronić porozumienia społecznego zawartego wiele lat temu. Nie zamierzam też popierać małżeństw homoseksualnych czy adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Nie będę się wdawać w żadne wojny ideologiczne.

A czy jest pani za dotowaniem środków antykoncepcyjnych?

Nie, bo antykoncepcja nie jest leczeniem. Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy wybierać, czy finansować np. leczenie mukowiscydozy czy autyzmu. Trudno wydawać kilka milionów złotych na to, by ułatwić kobietom dostęp do środków antykoncepcyjnych.

Co dla pełnomocnika ds. równego statusu będzie priorytetem?

Najważniejszym celem polityki równościowej nie jest w dzisiejszych czasach osiągnięcie wyimaginowanego celu, tylko poprawa sytuacji kobiet, mając na względzie sytuację demograficzną. W Polsce na jedną kobietę w okresie rozrodczym przypada 1,3 noworodka. A wskaźnik powinien wynosić 2,1, żeby kolejne pokolenie nie było mniej liczne od poprzednich.

Czy będzie pani zabiegać o finansowanie zapłodnienia in vitro?

To kwestia do rozważenia. Najpierw Polska powinna ratyfikować konwencję bioetyczną i opracować przepisy regulujące te sprawy. Potem możemy się zastanawiać nad refundacją.

Posłanka PO Elżbieta Radziszewska z okazji 8 marca została przez premiera Donalda Tuska przedstawiona jako nowa pełnomocnik ds. równego statusu. Ciągle czeka na oficjalną nominację.

Rz: Jest pani specjalistką od ochrony zdrowia. Dlaczego zgodziła się pani objąć stanowisko pełnomocnika rządu ds. równego statusu?

Pozostało 92% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni