Reklama

Toruńska nadzieja dla zagrożonych eutanazją

17 osób wybudzono w ostatnich latach ze śpiączki w placówce w Toruniu. Lada dzień o tym, czy powierzyć jej syna, zdecyduje Barbara Jackiewicz, która prosi o prawo do zabicia go

Publikacja: 06.03.2009 03:25

Ośrodek dla pacjentów w śpiączce fundacji „Światlo”

Ośrodek dla pacjentów w śpiączce fundacji „Światlo”

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Janina Mirończuk, szefowa Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Fundacji Światło, nie wahała się ani chwili. Gdy kilkanaście dni temu usłyszała dramatyczny apel Barbary Jackiewicz o prawo do zabicia syna Krzysztofa, który od prawie ćwierć wieku jest w śpiączce, od razu zdecydowała: zaproponujemy mu miejsce w ośrodku. Natychmiast, chociaż w kolejce czeka 59 osób. – Ale nikt żadnej z tych osób nie chce zabić – tłumaczy Mirończuk, która 16 lat temu założyła w Toruniu niepubliczne hospicjum, a pięć lat temu zakład dla pacjentów w śpiączce.

– Pani Jackiewicz potrzebuje pomocy. Świetnie opiekuje się synem, ale jest wyczerpana – mówi Mirończuk, która długo rozmawiała przez telefon z matką Krzysztofa.

– Chcę poznać personel, warunki w ośrodku. Od wrażenia, jakie na mnie zrobią, uzależniam oddanie tam syna – mówi „Rz” Barbara Jackiewicz. Może być spokojna. 37-osobowy personel zajmuje się nie tylko pielęgnacją pacjentów, ich rehabilitacją, ale próbuje też wyprowadzić ich ze śpiączki. Od 2005 r. udało się wybudzić aż 17 osób.

W ośrodku mają na to własną metodę. Pobudzają pracę mózgu, przypominając zapachy, dźwięki, obrazy, kształty, które chorzy znali. – Ten ośrodek daje nadzieję udręczonym rodzinom – mówi ks. prof. Franciszek Longschamps de Berier, który pracował w zespole ds. bioetycznych przy premierze.

Dlaczego takich placówek nie ma w Polsce więcej? – Dla chorych w śpiączce nie ma miejsca w naszym systemie ochrony zdrowia – uważa Mirończuk.

Reklama
Reklama

– NFZ nie pokrywa pełnych kosztów takiej opieki – wyjaśnia prof. Adam Stępień, neurolog z Wojskowego Instytutu Medycznego. Jego zdaniem pacjent powinien być pod opieką państwa tak długo, jak wymaga tego jego stan zdrowia. Poseł PO Jarosław Gowin uważa, że wzorem Niemców powinniśmy postawić na tworzenie ośrodków społecznych. – Ludzie z poczuciem misji są często bardziej profesjonalni i wkładają w tę pracę więcej serca – przekonuje.

Temat eutanazji pojawia się w polskiej debacie od niedawna. Ostatnio w związku ze sprawą zagłodzonej na śmierć Włoszki Eluany Englaro. – Ta dyskusja pogłębi wiedzę Polaków o problemach bioetycznych. Wierzę, że w naszym kraju eutanazja pozostanie zakazana – mówi Jarosław Gowin.

Janina Mirończuk, szefowa Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Fundacji Światło, nie wahała się ani chwili. Gdy kilkanaście dni temu usłyszała dramatyczny apel Barbary Jackiewicz o prawo do zabicia syna Krzysztofa, który od prawie ćwierć wieku jest w śpiączce, od razu zdecydowała: zaproponujemy mu miejsce w ośrodku. Natychmiast, chociaż w kolejce czeka 59 osób. – Ale nikt żadnej z tych osób nie chce zabić – tłumaczy Mirończuk, która 16 lat temu założyła w Toruniu niepubliczne hospicjum, a pięć lat temu zakład dla pacjentów w śpiączce.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Rodzina Mai z Mławy walczy z grecką administracją
Społeczeństwo
Projekt o zmianie czasu utknął w Sejmie, więc znów musimy przestawić zegarki
Społeczeństwo
Lawina wypadków i śmiertelne ofiary szaleńczej jazdy na hulajnogach
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Społeczeństwo
Obrona kraju to nie tylko wyzwanie dla państwa. Jak mogą mu pomóc firmy?
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama