Niewidoczny nałóg ludzi sukcesu

Hazard rujnuje coraz więcej osób. Ich rodziny są bezsilne, bo prawo nie nadąża za życiem

Aktualizacja: 07.07.2012 10:09 Publikacja: 06.07.2012 20:51

Niewidoczny nałóg ludzi sukcesu

Foto: ROL

Nawet milion nałogowych graczy jest już w Polsce - szacują terapeuci i prawnicy, do których trafiają ofiary ruletki, kart, automatów czy zakładów sportowych. To tylko szacunki, bo rozmiarów zjawiska dotąd nikt nie zbadał.

Nałogowi oddają się ludzie sukcesu, ale i przeciętniaki, większość gotowa oskubać rodzinę z ostatniej złotówki, by móc grać. - Uzależnienie od hazardu jest dużo bardziej powszechne, niż się wydaje, tyle że ukryte - mówi adwokat Andrzej Rogoyski, u którego pomocy szukają gracze i ich bliscy. - Często dotyczy ludzi ze środowisk korporacyjnych. Ale dopóki pracownik nie podkrada pieniędzy z kasy, szefowie przymykają oko.

Robert F., pracownik banku, za pieniądze klientów obstawiał zakłady sportowe. Wykradł hasła, ściągnął z kont prawie 800 tys. zł, połowę przegrał. Sąd w Łodzi właśnie skazał go na1,5 roku więzienia.

Także Ewy (imię zmienione) nie uchroniła przed nałogiem świetna praca na wysokim stanowisku. - Gra zdominowała moje życie opowiada.

Zaczęło się od sporadycznych wizyt w kasynie ze znajomymi. Po siedmiu latach do kasyna chodziła już codziennie. Wpadła w długi. - To był koszmar. Od rana szukanie pieniędzy, chwila snu, gra i tak na okrągło wspomina. Tak upłynęły jej kolejne trzy lata.

- Jak mówi, na początku myśli się o tym, by wygrać. Potem nie ma takiej sumy, która by cieszyła, chodzi o grę i adrenalinę.

Ewa poszła na terapię i spotkania anonimowych hazardzistów. Po latach pracy nad sobą wyszła na prostą, spłaciła długi, przeprosiła rodzinę. Podobne historie rzadko jednak kończą się szczęśliwie.

Nałogowy hazard, jak żadne inne uzależnienie, rujnuje bowiem finanse rodziny. Gracz opróżnia konta, zastawia dom i zaciąga pożyczki. Kręci i oszukuje bliskich. Także samooszukiwanie się doprowadza do perfekcji. „Jeden zbiera znaczki, ja gram. To tylko hobby" - to typowa wymówka.

Bliscy dowiadują się o problemach, gdy zgłaszają się wierzyciele.

Na forum internetowym uzależnionych od hazardu dramatyczne listy. „Mąż, jak to ładnie ujął, »inwestował i mu nie wyszło« w internetowym domu maklerskim. Przegrał wszystko, 300 - 400 tys. zł".

Rodzinie trudno zablokować trwonienie wspólnego majątku. Na jego podział u notariusza gracz się nie godzi, a sprawy w sądach o rozdzielność majątkową trwają długo. Czasem już nie ma co dzielić.

- Sąd może wydać różnego rodzaju zabezpieczenia, aby uniemożliwić wyprowadzenie majątku. Ale pieniądze czy ruchomości hazardzista może w miarę swobodnie rozdysponować - mówi mec. Rogoyski. Nie ma procedur szybkiego reagowania, które pozwoliłyby natychmiast zablokować możliwość wydawania wspólnych środków.

- Uzależnienie od hazardu to ukryty powód wielu rozwodów. - Orzekając rozwód, sąd za przyczynę podaje co innego, u mnie to, że mąż nie łożył na dzieci - mówi nam była żonanałogowego hazardzisty.

W prawdziwą przyczynę rozpadu związku sądy nie wnikają, nie powołują biegłych, nie ściągają danych z kasyn.

O ile alkoholika można zmusić do leczenia dzięki ustawie o wychowaniu w trzeźwości, o tyle hazardzisty nie. Nie ma podstawy prawnej.

Z własnej woli zwykle podejmuje terapię, dopiero gdy sięgnie dna i zrujnuje rodzinę. Podjęcie leczenia nawet wtedy nie jest łatwe - państwowe kliniki są pełne, na miejsce czeka się miesiącami. Prywatne kosztują ok. 10 tys. zł za turnus.

Ratunkiem są mityngi anonimowych hazardzistów. W 1998 r. w Warszawie były dwie takie grupy, teraz jest ich osiem.

Eksperci uważają, że nałogowych graczy przybyło, gdy kilka lat temu masowo pojawili się tzw. jednoręcy bandyci. Zanim trzy lata temu po aferze hazardowej państwo zdecydowało, że automaty mogą stać tylko w kasynach, hazardem zdążyła się zarazić rzesza ludzi.

Również w czasie tamtej wojny z hazardem utworzono państwowy Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych (ma m. in. edukować, udzielać porad). Ale do dziś nie zaczął działać na większą skalę. A o zmianach w prawie, które ułatwiłyby chronienie rodzin nałogowych graczy, nie słychać.

Jak rozpoznać nałogowego gracza. Praktyczne rady byłej hazardzistki

Hazardzista nałogowiec:

—graż

Sześć faz uzależnienia od hazardu

(na podstawie fragmentów przygotowanej do druku książki o hazardzie autorstwa dr.  Bohdana Woronowicza, psychiatry, specjalisty psychoterapii uzależnień)

1. faza zainteresowania hazardem, która dotyczy głównie dzieci i nastolatków; jest to okres wyraźnego zainteresowania różnymi formami gier, który może trwać 10 i więcej lat;

2. faza zwycięstw - granie okazjonalne, fantazjowanie na temat wielkich wygranych, duże wygrane powodujące coraz silniejsze pobudzenie, coraz częstsze zakłady i coraz wyższe stawki; człowiek zaczyna wierzyć w to, że będzie zawsze wygrywać a w przypadku osiągnięcia „wielkiej wygranej" dąży do jej powtórzenia (nieuzasadniony optymizm), coraz częściej ryzykując coraz to większe kwoty; ta faza może trwać 3-5 lat;

3. faza strat - stawiając na wysokie zakłady, naraża się na wysokie straty; wysokie pożyczki i próby odgrywania się, a w przypadkach powodzenia wygrane idą na spłaty długów; hazardzista gra kosztem pracy i domu, kłamie i zaczyna ukrywać swoje uzależnienie; unika wierzycieli i cały czas wierzy, że wkrótce nastąpi kolejna „wielka wygrana";

4. faza desperacji - separacja od rodziny i przyjaciół; utrata pracy i narastające długi powodują panikę; presja wierzycieli popycha często ku przestępstwom; te obciążenia prowadzą z kolei do psychicznego wyczerpania, pojawiają się wyrzuty sumienia, poczucie winy, bezradność i depresja;

5. faza utraty nadziei - rozwód; poczucie beznadziejności, myśli i/lub próby samobójcze; zostają wówczas cztery wyjścia: ucieczka w uzależnienie od alkoholu lub leków, więzienie, śmierć (samobójstwo lub z ręki wierzycieli) albo zwrócenie się po pomoc;

6. faza zdrowienia (odbudowy) o ile osoba uzależniona podejmie profesjonalną terapię lub rozpocznie realizację programu 12 kroków Anonimowych Hazardzistów.

—oprac. graż

Jak postępować, kiedy ktoś bliski jest hazardzistą

—graż

Nawet milion nałogowych graczy jest już w Polsce - szacują terapeuci i prawnicy, do których trafiają ofiary ruletki, kart, automatów czy zakładów sportowych. To tylko szacunki, bo rozmiarów zjawiska dotąd nikt nie zbadał.

Nałogowi oddają się ludzie sukcesu, ale i przeciętniaki, większość gotowa oskubać rodzinę z ostatniej złotówki, by móc grać. - Uzależnienie od hazardu jest dużo bardziej powszechne, niż się wydaje, tyle że ukryte - mówi adwokat Andrzej Rogoyski, u którego pomocy szukają gracze i ich bliscy. - Często dotyczy ludzi ze środowisk korporacyjnych. Ale dopóki pracownik nie podkrada pieniędzy z kasy, szefowie przymykają oko.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Społeczeństwo
Kiedy wrócą opady śniegu? Najnowsza prognoza pogody IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Alerty IMGW i RCB dla niemal całej Polski: Uwaga na gołoledź i marznący deszcz
Społeczeństwo
Jaka będzie pogoda na początek ferii zimowych? IMGW zdradza szczegóły
Społeczeństwo
Badanie: Co drugi Polak ocenia negatywnie wpływ Ukraińców na działanie państwa
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Społeczeństwo
„Państwo w państwie”: Nieudane operacje plastyczne. Koszmar zamiast piękna
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego