Reklama

Rząd udaje, że pomaga młodym

Minister pracy chce obniżyć koszty pracy przedsiębiorcom zatrudniającym absolwentów. Zaoszczędzą 50 zł

Publikacja: 21.08.2012 22:44

Ministerstwo Pracy zamierza zwolnić ze składki na Fundusz Pracy tych pracodawców, którzy zdecydują się na zatrudnienie bezrobotnego absolwenta. To miałoby zachęcić firmy do zatrudniania młodych osób. Niestety, oszczędność dla pracodawcy byłaby tak niewielka, że trudno przypuszczać, by taka zmiana przyniosła spodziewany skutek.

W najbliższych tygodniach minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawi swój pomysł przedsiębiorcom.

- Zamierzam spotkać się z pracodawcami i zaproponować im takie rozwiązanie. Jeśli przedsiębiorcom się ono spodoba, będziemy starali się wprowadzić je w życie - mówi „Rz" szef resortu pracy. Składka na Fundusz Pracy to 2,45 proc. podstawy wymiaru składek. To oznacza, że jeśli pracownik zarobi 2 tys., pracodawca zaoszczędzi na nim około 50 zł.

Rozwiązanie, które chce zaproponować resort pracy, ma być analogiczne do tego, które zostało zapisane w programie „Solidarność pokoleń 50+". Zgodnie z tym programem, jeśli firma zatrudni bezrobotnego po pięćdziesiątce, nie będzie musiała płacić za niego składek przez rok.

Zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza spowodowałoby to, że firmy chętniej zatrudniałyby młodych. Z danych GUS wynika, że dziś bez pracy jest co piąta osoba poniżej25. roku życia.

Reklama
Reklama

Jednak ani pracodawcy, ani ekonomiści nie są nowym pomysłem ministerstwa zachwyceni. - Oczywiście to dobrze, że rządzący zaczynają zauważać, iż wysokie bezrobocie w Polsce wynika ze zbyt wysokich kosztów pracy, ale zmniejszenie ich o niecałe 3 proc. niewiele zmieni - mówi Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. Jego zdaniem, aby trwale zmniejszyć bezrobocie, należy obniżyć koszty pracy dla wszystkich pracowników.

Podobnego zdania jest także Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan. - Nie sądzę, że pracodawcy zaczną masowo zatrudniać absolwentów tylko dlatego, że jest to o 50 zł tańsze - tłumaczy. Ekspert sugeruje, że znacznie lepsze byłoby skorzystanie z rozwiązań niemieckich. ZaOdrą firmy, które zatrudniają absolwentów, są przez kilka miesięcy zwolnione ze składki na ubezpieczenie społeczne.

Eksperci zwracają także uwagę na to, że im więcej ulg będą miały poszczególne grupy pracowników, tym więcej trzeba będzie obciążać kosztami pozostałych.

Zdaniem pracodawców dużo większą zachętą do zatrudniania młodych są finansowane z publicznych pieniędzy praktyki i staże. - Przedsiębiorcy unikają zatrudnienia młodych osób, bo nie chcą płacić nie tylko za ich wdrożenie, ale także za nauczenie ich kultury pracy - tłumaczy Mordasewicz. - Staż z urzędu zmniejsza koszty zatrudnienia młodej osoby podsumowuje ekspert.

Ministerstwo Pracy zamierza zwolnić ze składki na Fundusz Pracy tych pracodawców, którzy zdecydują się na zatrudnienie bezrobotnego absolwenta. To miałoby zachęcić firmy do zatrudniania młodych osób. Niestety, oszczędność dla pracodawcy byłaby tak niewielka, że trudno przypuszczać, by taka zmiana przyniosła spodziewany skutek.

W najbliższych tygodniach minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawi swój pomysł przedsiębiorcom.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Anna Bernhardt: Teraz jest bardzo ważne, żebyśmy wzorem Jerzego Giedroycia stali murem za Ukrainą
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Czy można odebrać dziecko za niepełnosprawność?
Społeczeństwo
Starzyński od lat tonie w odchodach. Historia zaniedbań
Społeczeństwo
Młodzi mężczyźni z Ukrainy ruszyli do Polski. To efekt decyzji Kijowa
Reklama
Reklama