Za palenie praca po godzinach

Samorządy rozliczają swoich urzędników z czasu, który tracą na palenie papierosów w czasie godzin pracy

Publikacja: 14.11.2012 21:17

Przerwy na palenie w czasie pracy niektóre samorządy każą odpracować po godzinach

Przerwy na palenie w czasie pracy niektóre samorządy każą odpracować po godzinach

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kuba Kamiński

W Elblągu, w Gorzowie Wielkopolskim czy w Świnoujściu pracownicy urzędów, którzy palą, muszą zapisywać wyjścia na papierosa, by później odpracować je po godzinach. – Taki nakaz może być dla części uzależnionych bodźcem do rzucenia nałogu – uważają specjaliści. Ale czy zgodny z prawem?

Dymek rejestrowany

W Polsce pali blisko 9 mln osób. W walkę z nałogiem włączyły się teraz samorządy, które każą swoim pracownikom rejestrować przerwy na tzw. dymka.

– Nie musieliśmy nawet zmieniać przepisów. Regulamin pracy mówi, że każde wyjście z budynku musi zostać odnotowane, a że mamy elektroniczny rejestrator czasu pracy łatwo jest te wyjścia sprawdzić – opowiada Marek Murdzia, rzecznik starostwa powiatowego w Elblągu.

W elbląskim starostwie uzależnionych od tytoniu jest ok. 10 proc. pracowników. I te osoby, jeśli chcą zapalić, muszą wyjść przed budynek, a potem to odpracować. – Czasem jest to 12 minut, czasem 30 – mówi Marek Murdzia.

Zauważa on, że w urzędzie zapanowała moda na niepalenie. – Młodsi pracownicy w ogóle nie palą, a starsi starają się pozbyć nałogu – dodaje rzecznik.

Wyjście na papierosa jest rejestrowane także w urzędzie miasta w Świnoujściu. – Zrobiliśmy to trochę pod presją opinii publicznej. Nie ma u nas palarni, więc mieszkańcy widzieli palących urzędników przed budynkiem. Niektórzy stali tam nawet po pół godziny – opowiada Robert Karelus, rzecznik Świnoujścia.

Prezydent miasta zaprosił wszystkich palących na rozmowę, podczas której ustalono, że każde wyjście na papieroska będzie odnotowane w specjalnym zeszycie.

Po rozpoczęciu zapisów kilka osób rzuciło palenie, ale od nałogu wciąż uzależnionych jest 13 urzędników. Z wyliczeń urzędu wynika, że przepalają oni od 40 m.in. do godziny dziennie. Potem muszą ten czas odpracować. Jednak okazuje się, że nie są specjalnie stratni, bo wielu z nich i tak ma nadgodziny.

Czy pracodawca może rozliczać pracownika z czasu na papierosa?

Aleksandra Zagajewska, z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie, mówi, że ma nawet obowiązek ewidencjonowania czasu pracy, bo to wynika z kodeksu pracy. – Ewidencja taka obejmuje m.in. czas pracy i musi być zgodna ze stanem faktycznym. W ciągu dnia pracownik ma prawo do 15-minutowej przerwy, która jest wliczana do czasu pracy, pod warunkiem że w ciągu doby przepracuje co najmniej sześć godzin – tłumaczy specjalistka.

Dodaje, że za czas niewykonywania pracy wynagrodzenie przysługuje tylko w określonych przypadkach. – Przerwy „na papierosa” ponad ustawowe 15 minut nie są wliczane do czasu pracy, więc za palenie tytoniu nie przysługuje wynagrodzenie – podkreśla Aleksandara Zagajewska. – W takiej sytuacji pracodawca może nie wypłacić pensji za ten czas, ale nie może on żądać od pracownika „odpracowywania” przerw wykorzystanych na palenie papierosów.

Zakazy nie dla każdego

W starostwie w Gorzowie Wielkopolskim już pięć lat temu wprowadzono przepisy dotyczące odrabiania przerw na papierosa. – Palacze muszą wyjścia zapisywać w specjalnym zeszycie, a potem ten czas odpracować – opowiada Dariusz Gierkowski, naczelnik wydziału spraw społecznych gorzowskiego starostwa. Dodaje, że w tygodniu czasem wychodzi to godzina, czasem mniej. W tej chwili na 100 zatrudnionych pali ok. 10 proc. Kilka osób zrezygnowało z nałogu. – Mówili, że zrobili to, bo nie mogli spokojnie palić. Inni wciąż pozostają w szponach nałogu – mówi naczelnik Gierkowski.

Czy rejestrowanie czasu palenia w pracy pomoże uzależnionym w rzuceniu nałogu?

– Na każdego palacza działają różne bodźce. Jednego takie zakazy mogą zmotywować do rzucenia palenia, a innych nie – mówi Magdalena Cedzyńska, kierownik Poradni Pomocy Palącym przy warszawskim Centrum Onkologii. Podkreśla, że na pewno dla części palących taka rejestracja wyjść na papierosa może być kolejną cegiełką w budowaniu motywacji i pomóc podjąć decyzję o wyjściu z nałogu.

– Na jednych działają aspekty edukacyjne, u innych decydują czynniki ekonomiczne czy zdrowotne, ale u części takie „szykany” w miejscu pracy mogą przeważyć szalę na korzyść tego, by w końcu rzucić palenie – dodaje Magdalena Cedzyńska.

Jednak nie wszystkie urzędy chcą rozliczać palaczy z czasu, jaki tracą na nałóg.
W stołecznym ratuszu urzędnicy muszą co prawda rejestrować wyjścia służbowe i prywatne, ale nie te na papierosa. Agnieszka Kłąb, rzecznik miasta, tłumaczy, że gdyby pracownicy musieli notować takie wyjścia, to byłby to absurd. – Jeśli ktoś pali, to pali. To jego sprawa. Przecież każdemu pracownikowi przysługuje pięciominutowa przerwa po godzinie pracy. Jedni mogą się relaksować, inny medytować, a ktoś inny w tym czasie zapali papierosa – mówi Agnieszka Kłąb. – Jeśli dla kogoś papieros jest sposobem relaksu, to proszę bardzo –dodaje urzędniczka.

Tv.rp.pl: Dominika Kawalec: Wielu Polaków chce całkowitego zakazu palenia

 

W Elblągu, w Gorzowie Wielkopolskim czy w Świnoujściu pracownicy urzędów, którzy palą, muszą zapisywać wyjścia na papierosa, by później odpracować je po godzinach. – Taki nakaz może być dla części uzależnionych bodźcem do rzucenia nałogu – uważają specjaliści. Ale czy zgodny z prawem?

Dymek rejestrowany

Pozostało 93% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie