Firmy uciekają przed ZUS

Elastyczne zatrudnienie to reakcja przedsiębiorców na dekoniunkturę i wciąż rosnące koszty.

Publikacja: 05.06.2013 03:13

W I kwartale tego roku zniknęło blisko 350 tys. miejsc pracy. Pod koniec ubiegłego roku pracowało po

W I kwartale tego roku zniknęło blisko 350 tys. miejsc pracy. Pod koniec ubiegłego roku pracowało ponad 15,6 mln osób, w pierwszych miesiącach tego roku 15,3 mln. Od rekordowego pod względem liczby pracujących III kwartału 2012 r. zniknęło blisko 450 tys. miejsc pracy. Nic dziwnego, że firmy w tej sytuacji poszukują oszczędności, mogą też odważniej sugerować pracownikom przejście z etatu na zlecenie czy samozatrudnienie.

Foto: Rzeczpospolita

Niemal co trzecia osoba zatrudniona w małej i średniej firmie otrzymała w ciągu ostatnich dwóch lat propozycję przejścia z etatu na inną formę zatrudnienia, tj. umowę-zlecenie, o dzieło, samozatrudnienie – wynika z badania Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) zrealizowanego na zlecenie „Rzeczpospolitej". Co więcej, 8,5 proc. firm złożyło taką ofertę ponad 50 proc. zatrudnionych przez siebie osób.

Z drugiej strony z badań wynika, że w 40 proc. przedsiębiorstw w ogóle nie ma jeszcze umów cywilnoprawnych – wszyscy pracują na etatach. Co więcej, 30 proc. pracodawców zaproponowało pracownikom w ciągu ostatnich dwóch lat przejście z kontraktu czasowego na umowę na czas nieokreślony.

Wciąż dominuje etat

Także najnowsze dane GUS opisujące sytuację na rynku w I kwartale tego roku dowodzą, że wciąż dominującą formą zatrudnienia jest stały etat. Z 15,29 mln pracujących osób blisko 8,8 mln, tj. prawie 60 proc., ma zawartą właśnie umowę na czas nieokreślony. Kolejne 3,3 mln to pracodawcy lub osoby pracujące na własny rachunek. Na czas określony (w tym są też czasowe umowy o pracę) pracuje 3,1 mln Polaków.

Wydźwięk badań ZPP „osłabia" też to, że małe i średnie firmy są najbardziej elastyczne, jeśli chodzi o kadrę. W wielkich firmach popularniejszy jest etat.

Nie można się jednak spodziewać, że w okresie dekoniunktury przybywać będzie stałych kontraktów. – Firmy są poddawane rynkowej presji i reagują na rosnące koszty pracy. Koniunktura jest coraz słabsza i niepewna, a rząd podniósł składkę rentową do ZUS – zauważa Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. Nie dziwi go zatem, że coraz więcej pracodawców stara się ograniczać koszty. Przykładem jednego z dziesiątek tysięcy takich przedsiębiorców jest chcący zachować anonimowość weterynarz spod Lublina. – Do niedawna zatrudniałem pracownika, ale nie stać mnie na wysokie koszty jego etatu – mówi „Rz". Tłumaczy, że nawet opłacane za siebie i żonę składki do ZUS są sporym obciążeniem. – Płacę 2 tys. zł miesięcznie, zdecydowałem się sam pracować więcej – mówi.

Prof. Jan Klimek, wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego, który reprezentuje mały i średni  biznes, podkreśla, że trudno dziwić się firmom poszukującym oszczędności.

– Są poddawane ogromnej konkurencji, przewidują też, że nie ma co szybko liczyć na poprawę koniunktury. Nie mogą zaoszczędzić np. na surowcach, to starają się ograniczać koszty pracy – podkreśla prof. Klimek.

Profesor tłumaczy, że rząd może sobie wyobrażać, że będzie walczył z tym zjawiskiem, ale efektem tego będzie rozrost szarej strefy. – Lepiej obniżać koszty pracy i stwarzać dobre otoczenie dla biznesu, niż ścigać tych, którzy szukają sposobu na przetrwanie – mówi. Jego zdaniem obciążenia firm doszły już do granicy ich wytrzymałości.

Dlaczego firmy zalecają swoim pracownikom samozatrudnienie?

Nie ograniczać elastyczności

Zdaniem ekspertów sztuczne interwencje, np. inspekcji pracy, która będzie usilnie walczyć ze zjawiskiem elastyczności, mogą w okresie spowolnienia gospodarczego skończyć się zwolnieniami albo skazaniem pracowników na pracę w szarej strefie. Prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego podkreśla, że elastyczność na rynku pracy pozwala przetrwać złe czasy. Zwraca też uwagę na zbytnią ochronę stałego kontraktu jako przyczynę unikania go przez firmy.

– Jeśli pracodawca musi nagimnastykować się w sądzie, bo chce się rozstać nawet ze złym pracownikiem, a z drugiej strony może zawrzeć czasowy kontrakt, który może wypowiedzieć bez przyczyny za dwutygodniowym okresem, to wiadomo, na co się zdecyduje – przekonuje Kryńska. Jej zdaniem rząd powinien rozważyć, czy nie ograniczyć nieco ochrony bezterminowych kontraktów kosztem „podniesienia" jej dla umów na czas określony.

– Próba ograniczania elastyczności tak naprawdę najgorzej skończy się dla tych, których rząd będzie chciał chronić, tj. pracowników. Firmy jakoś sobie poradzą, ale pracujących skażemy na szarą strefę. Jeśli wróci koniunktura, w naturalny sposób wrócą bardziej stałe formy zatrudnienia – podsumowuje Kaźmierczak.

Badania zostały przeprowadzone dla ZPP i „Rz" przez Dom Badawczy Maison na reprezentatywnej próbie małych i średnich przedsiębiorstw na przełomie kwietnia i maja.

Kosztowne oszczędności

Osoba, która z etatu przeszła na samozatrudnienie i świadczy taką samą pracę dla swojego byłego pracodawcy, nie ma prawa do niższych składek na ZUS przez pierwsze dwa lata funkcjonowania nowego biznesu. Jeśli to szef będzie inicjatorem przejścia pracowników z etatowej współpracy na cywilną, to może narazić się na zarzut obejścia przepisów kodeksu pracy. Może go to kosztować nawet 30 tys. zł. Taką grzywnę może nałożyć inspektor pracy.  —a. abr

Niemal co trzecia osoba zatrudniona w małej i średniej firmie otrzymała w ciągu ostatnich dwóch lat propozycję przejścia z etatu na inną formę zatrudnienia, tj. umowę-zlecenie, o dzieło, samozatrudnienie – wynika z badania Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) zrealizowanego na zlecenie „Rzeczpospolitej". Co więcej, 8,5 proc. firm złożyło taką ofertę ponad 50 proc. zatrudnionych przez siebie osób.

Z drugiej strony z badań wynika, że w 40 proc. przedsiębiorstw w ogóle nie ma jeszcze umów cywilnoprawnych – wszyscy pracują na etatach. Co więcej, 30 proc. pracodawców zaproponowało pracownikom w ciągu ostatnich dwóch lat przejście z kontraktu czasowego na umowę na czas nieokreślony.

Pozostało 85% artykułu
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie