Abdel kilka lat temu został ciężko pobity po koncercie muzycznym w Opolu. Stał się ofiarą ataku na tle rasistowskim. Sprawcy pobicia trafili za kraty. Marokańczyk do dziś nie powrócił w pełni do zdrowia, jest bezdomny. Utrzymuje się z zasiłku socjalnego. To jedna z wielu osób, które wspiera Fundacja Kultury bez Granic. Organizacja ta pomaga też kilkunastu innym ofiarom przemocy na tle rasistowskim, ale także uchodźcom, którzy nie mają mieszkań, samotnym matkom.
– Pomagamy m.in. Czeczence z dziećmi, która mieszka na squocie – mówi Emina Ragipović, prezes Fundacji. Ona sama pochodzi z Bośni, jest działaczką praw człowieka.
Fundacja zajmuje się integracją cudzoziemców w Polsce, pomaga osobom wykluczonym społecznie (największym problemem uchodźców jest bezdomność). To wsparcie finansowe, a także pomoc prawna. Organizacja utrzymuje się jedynie z darowizn i jałmużny przekazywanej przez innych obcokrajowców. Pieniędzy jednak ciągle brakuje.
– Przeznaczamy je na codzienne życie osób, którymi się opiekujemy. Raz trzeba kupić obiady dla dzieci, innym razem opłacić mieszkanie – opisuje Ragipović i tłumaczy, że wraz z innymi fundacjami działającymi na rzecz uchodźców chce zawiązać koalicję, by lepiej koordynować pomoc.
– Chcemy między innymi wspólnie występować do urzędów o środki na projekty skierowane do uchodźców – wyjaśnia. W tym roku o status uchodźcy wystąpiło w Polsce 6,4 tys. osób (co trzeci wniosek złożyli Ukraińcy).