Polacy coraz częściej karani za korzystanie z telefonu na pasach

Podwoiła się liczba pieszych ukaranych za korzystanie z telefonu lub smartfona na przejściach przez jezdnię.

Publikacja: 25.04.2023 03:00

Ponad 2,2 tys. pieszych ukarano już w tym roku za korzystanie z telefonu na przejściu

Ponad 2,2 tys. pieszych ukarano już w tym roku za korzystanie z telefonu na przejściu

Foto: BAZA Production/Shutterstock

O ile kierowcy wykazują większą dyscyplinę i prowadząc, rzadziej sięgają po komórki, to w przypadku pieszych jest odwrotnie. W tym roku ujawniono już 2265 osób, które przechodziły przez jezdnię, pasy lub torowisko, jednocześnie prowadząc rozmowy przez telefon, wysyłając esemesy czy surfując w necie, przez co tracili z pola widzenia sytuację wokół – wynika z danych Komendy Głównej Policji, jakie poznała „Rzeczpospolita”.

Idą na rekord

– Wpatrzeni w ekran telefonu piesi wchodzą na jezdnię, przez co czterokrotnie częściej są narażeni na udział w wypadkach, a liczba incydentów z ich udziałem rośnie z każdym rokiem. Problem rozproszenia przez telefony nie dotyczy więc tylko kierowców, także piesi powodują w ten sposób zagrożenie – przyznaje Mikołaj Krupiński, rzecznik Instytutu Transportu Samochodowego.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Kierowcy głosują, zabici w wypadkach nie

Od września ubiegłego roku, kiedy wszedł nowy taryfikator, rozmowy pieszych przez telefon komórkowy podczas przekraczania jezdni, są karane 300 zł mandatem. W ubiegłym roku policjanci przyłapali na tym 4112 z nich, obecny zapowiada się gorzej – od stycznia do połowy kwietnia takich osób ujawniono 2265 – to o niemal 100 procent więcej niż w tym samym czasie roku ubiegłego, kiedy było ich 1152. Średnio miesięcznie w zeszłym roku łapanych było 342 pieszych „zapatrzonych w komórki”, w tym – już blisko 650.

To wierzchołek góry lodowej, bo – jak przyznają sami policjanci – wyłapywane są jedynie najbardziej jaskrawe przypadki. Prawdziwa skala jest wielokrotnie większa.

Przepis mówi, że zabrania się „korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas zbliżania czy wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji”.

Problem narasta

– Sam fakt, że pieszy wchodzi na jezdnię z telefonem – o ile obserwuje, co się dzieje, nie jest wykroczeniem. Ale już kiedy jest ślepo wpatrzony w smartfona czy pochłonięty rozmową, już tak – tłumaczy Marzanna Boratyńska z Biura Ruchu Drogowego KWP w Łodzi i przyznaje, że to narastający problem. – Piesi zakodowali sobie, że mają pierwszeństwo, już wchodząc na pasy, ale zapominają, że nikt nie zdjął z nich obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, kiedy to robią – dodaje.

– Telefon komórkowy jest najbardziej dekoncentrującym urządzeniem tak kierowców, jak i pieszych. Dlatego częściej również ich wykroczenia są dziś ujawniane dzięki dronom – mówi nam Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP.

W Katowicach (jesienią 2022) piesza weszła na pasy z telefonem przy uchu i tak była pochłonięta rozmową, że nie zwróciła uwagi na jadącą na sygnale karetkę pogotowia. Nie zatrzymała się, nawet kiedy kierowca zatrąbił.

Gorszy finał miało zdarzenie w Chorzowie w lutym tego roku, gdzie młoda kobieta z telefonem w ręku i słuchawkami w uszach weszła wprost pod tramwaj. Szła wzdłuż torowiska i nagle, nie rozglądając się, zrobiła zwrot – przed nadjeżdżający pojazd.

Wyłączone myślenie

Echem odbiła się tragedia w Poznaniu, gdzie ponad dwa lata temu 22-latka zginęła, potrącona przez tramwaj. Śledztwo umorzono, uznając, że ofiara przyczyniła do wypadku, bo nie zachowała ostrożności – skupiona na telefonie komórkowym przekroczyła torowisko na przejściu, ale przy czerwonym świetle – ustalono.

W ubiegłym roku w wypadkach życie straciło 451 pieszych, o 67 mniej niż rok temu. Do połowy zdarzeń z ich udziałem doszło na pasach. Z winy pieszych miało miejsce blisko 1,1 tys. wypadków (5,1 proc. ogółu).

– Najczęściej z powodu wejścia na jezdnię tuż przed jadącym pojazdem lub zza niego, przechodzenie w miejscu niedozwolonym, na czerwonym świetle – podaje raport BRD KGP.

Jak często powodem było roztargnienie z powodu używania komórek – policyjne dane tego nie wyodrębniają.

– Piesi nieraz wyłączają myślenie, zadowalając się pierwszeństwem. Uczulamy ich, żeby wchodząc na pasy, nawiązali z kierowcą kontakt wzrokowy – wtedy zyskują pewność, że zostali zauważeni – wskazuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

O ile kierowcy wykazują większą dyscyplinę i prowadząc, rzadziej sięgają po komórki, to w przypadku pieszych jest odwrotnie. W tym roku ujawniono już 2265 osób, które przechodziły przez jezdnię, pasy lub torowisko, jednocześnie prowadząc rozmowy przez telefon, wysyłając esemesy czy surfując w necie, przez co tracili z pola widzenia sytuację wokół – wynika z danych Komendy Głównej Policji, jakie poznała „Rzeczpospolita”.

Pozostało 90% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Społeczeństwo
Nadciąga zwrot w pogodzie. Cyklon eks-Kirk da się we znaki. Prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Polscy podatnicy hojni dla organizacji LGBT. „To dzięki opieszałości polityków”
Społeczeństwo
Aquapark Fala przedstawia dziecko jako strasznego intruza, jakąś zakałę ludzkości
Społeczeństwo
Nie wszędzie w stolicy było słychać syreny alarmowe. Trzaskowski: Analizujemy