Orszaki spodobały się Polakom. W niedzielę już po raz piąty zostaną zorganizowane nie tylko w Warszawie, ale także w Krakowie, Łódzi, Kielcach, a także w małych miejscowościach jak np. Ożarów Mazowiecki. W sumie odbędą się w 93 miejscach.
Do uczestników Orszaku w całej Polsce został skierowany list z Watykanu ze słowami od Ojca Świętego. Został opublikowany w orszakowym śpiewniku z kolędami. Śpiewnik, tak jak i w latach ubiegłych, będzie rozdawany wśród uczestników marszu w całej Polsce. Jest to sposób na zachęcenie ludzi do wspólnego śpiewania kolęd, a tym samym głośnego wyrażania radości z Bożego Narodzenia. Zanim śpiewnik znajdzie się w rękach orszakowiczów, już dziś publikujemy list z papieskim przesłaniem. Czytamy w nim m.in. "Jego Świątobliwość życzy, by przekaz ewangelicznych treści, który proponuje Orszak Trzech Króli, umocnił wierzących, dodał im odwagi w wyznawaniu wiary, przyciągnął do Chrystusa tych, którzy go jeszcze nie znają, zbliżył do Kościoła wszystkich, którzy się od niego oddalili, pomógł odnaleźć się ludziom zagubionym duchowo i poszukującym sensu własnej egzystencji".
W stolicy po południowej modlitwie Anioł Pański orszak wyruszy z pl. Zamkowego na pl. Piłsudskiego. Poprowadzą go Trzej Królowie na koniach, a towarzyszyć im będzie świta złożona z ponad 600 dzieci. Będą też góralskie kapele, konie, wielbłądy, owieczki czy azjatycki żółto-czerwony smok. Na trasie pochodu będzie można oglądać m.in. Anioła Bożego wskazującego drogę do stajenki czy Heroda wygrażającego małemu Jezusowi. Nie zabraknie również diabłów.
W Krakowie trzy orszaki spotkają się na Rynku Głównym, a z wieży mariackiej zamiast hejnału usłyszeć będzie można kolędę „Bóg się rodzi". W Kielcach sportowcy, akademicy i politycy zjednoczą się przy bazylice, gdzie śpiewać będą kolędy. W Łodzi w role Trzech Króli wcielą się rektorzy, którzy przed archikatedrą złożą dary – złoto, mirrę i kadzidło.
Skąd taka popularność orszaków? - Realizując ten pomysł wychodziłem z przekonania, że chrześcijaństwo jest czymś co manifestuje się publicznie, bo na dodatek święto Trzech Króli to epifania czyli objawienie się Boga światu, więc jest to szczególnie mocny powód do szerokiego zamianifestowania, a chrześcijaństwo to nie jest coś co powinno chować się do katakumb – tłumaczy Dariusz Karłowicz. Podkreśla, że pomysł orszaku o takim uniwersalnym charakterze niesie przesłanie przez obecność mędrców, ludzi którzy przychodzą do żłóbka z różnych stron świata. - Niektórzy próbują nam wmawiać, że chrześcijaństwo jest w defensywie, a jest wręcz przeciwnie. W orszakach mamy do czynienia z żywym chrześcijaństwie, które nie wycofuje się z publicznej sceny, ale odnajduje nowe, niespodziewane, wesołe formy ekspresji – uważa jeden z pomysłodawców warszawskiego orszaku. – Okazało się, że pomysł, który przyszedł mi do głowy był czymś oczywistym, na co ludzie czekali. Jego powodzenie to niewielka moja zasługa – podkreśla Dariusz Karłowicz. I dodaje, że liczny udział w orszakach – a szacuje się, że w tym roku weźmie w nich udział ok. 250 tys. osób w różnych miastach – to dowód na to, że chrześcijaństwo wcale w Polsce się nie zwija.
To między innymi dzięki popularności orszaków NZSS Solidarność i były prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki walczyli, aby święto Trzech Króli było dniem wolnym od pracy. Udało się i od dwóch lat jest to dzień wolny.