Pożegnanie z Wyspami

Połowa emigrantów, którzy po 2004 roku przyjechali do Wielkiej Brytanii, wróciła do domu – twierdzą eksperci

Aktualizacja: 02.05.2008 01:08 Publikacja: 02.05.2008 01:07

Anna Sińska - Polka mieszkająca w Londynie

Anna Sińska - Polka mieszkająca w Londynie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wielu Polaków zdecydowało się na powrót, bo w kraju poprawiła się sytuacja gospodarcza – wynika z raportu opracowanego przez brytyjski Institute for Public Policy Research i polski Instytut Spraw Publicznych. Dokument został opublikowany 1 maja, w czwartą rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej i otwarcia brytyjskiego rynku pracy dla obywateli nowych krajów członkowskich.

Eksperci szacują, że od maja 2004 roku do Wielkiej Brytanii przyjechało ponad milion emigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, z czego większość to Polacy. Do domów mogła już jednak wrócić nawet połowa z nich. Z raportu wynika też, że liczba osób przyjeżdżających do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu pracy systematycznie spada.

– Migracje z nowych krajów członkowskich miały niespotykaną skalę. Ale nasze badania podważają powszechne przekonanie, że większość ludzi, którzy przyjechali, została na stałe w naszym kraju, a kolejni planują się tutaj osiedlić. Ze względu na wzrost liczby wyjeżdżających i spadek liczby przyjeżdżających Wielka Brytania może mówić o strumyku, a nie fali emigracji z tej części Europy – mówi dr Danny Sriskandarajah, współautor raportu.

Oprócz poprawy sytuacji gospodarczej w Polsce wśród przyczyn powrotów wymienia się przede wszystkim spadek wartości funta w ostatnich latach aż o jedną czwartą w stosunku do złotego. Poza tym łatwiej zatrudnić się w innych krajach Unii Europejskiej, które od 2004 roku stopniowo otwierają swoje rynki pracy.

Jednak czwartkowa gazeta „Irish Times” twierdzi, że imigranci z nowych krajów Unii mieszkający w Irlandii nie zamierzają wyjeżdżać. Z szacunków wynika, że w Irlandii pracuje 200 tysięcy Polaków i że podobnie jak w Wielkiej Brytanii stanowią największą grupę imigrantów.

Od 2004 r. z Polski mogło wyjechać 2 mln ludzi. Pojawienie się na Wyspach setek tysięcy naszych rodaków wywołało tam zaciętą dyskusję na temat imigracji. Część mieszkańców i prasa brukowa oskarżają Polaków o to, że skazują miejscowych na bezrobocie. Eksperci przekonują jednak, że Polacy przyjmują posady, którymi nie są zainteresowani Brytyjczycy czy Irlandczycy. Poza tym są sumienni i gotowi do ciężkiej pracy. Badania wskazują, że przeciętnie pracują cztery godziny w tygodniu dłużej niż tubylcy.

prof. Krystyna Iglicka, socjolog, ekspert ds. migracji

Rz: Czy zjawisko masowej emigracji zarobkowej ostatecznie się zakończyło?

Krystyna Iglicka: Można najwyżej mówić o wyhamowaniu fali emigracji do Wielkiej Brytanii. Już w zeszłym roku wskazywały na to przeprowadzone przeze mnie badania i dane brytyjskiego Home Office. Ale jestem sceptycznie nastawiona do informacji o masowych powrotach emigrantów do Polski. Nic na to nie wskazuje. Nawet jeśli część ludzi wraca, to nie mamy żadnych gwarancji, że na stałe. Pamiętajmy, iż wyjechali Polacy z wyższym wykształceniem, którzy pracowali poniżej swoich kwalifikacji. Ale czy absolwenci np. biznesu i zarządzania znajdą pracę w swoim zawodzie, skoro w Polsce bardziej potrzeba absolwentów szkół technicznych? Poza tym nie wiadomo, czy pieniądze, które przywiozą, pozwolą im założyć własny biznes. A jeśli tak, to czy firma będzie prosperować. Tych niewiadomych jest sporo.Obserwujemy ponadto dużą grupę młodych Polaków, którzy się przenoszą z kraju do kraju: jak nie Wielka Brytania, to Islandia, Norwegia czy Niemcy. Traktują to jako sposób na życie. Wyjazd z Wysp może oznaczać przenosiny do innego kraju.

Więzi rodzinne, tęsknota za krajem nie wygrają w końcu z chęcią zarabiania pieniędzy?

Jedna z ankietowanych przez nas osób powiedziała, że zostanie na Wyspach tak długo, jak będzie musiała pomagać matce, która ma 800 złotych emerytury. Dla wielu ludzi czynnik ekonomiczny jest bardzo ważny. W 2006 roku 40 tysięcy polskich dzieci korzystało z zasiłku w Wielkiej Brytanii. W 2007 roku było ich już 70 tysięcy, a w tym roku szacuje się, że będzie to 100 tysięcy. Oznacza to, iż wiele osób, zamiast wracać do Polski, po prostu decyduje się ściągać swoje rodziny do Wielkiej Brytanii.

Wielu Polaków zdecydowało się na powrót, bo w kraju poprawiła się sytuacja gospodarcza – wynika z raportu opracowanego przez brytyjski Institute for Public Policy Research i polski Instytut Spraw Publicznych. Dokument został opublikowany 1 maja, w czwartą rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej i otwarcia brytyjskiego rynku pracy dla obywateli nowych krajów członkowskich.

Eksperci szacują, że od maja 2004 roku do Wielkiej Brytanii przyjechało ponad milion emigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, z czego większość to Polacy. Do domów mogła już jednak wrócić nawet połowa z nich. Z raportu wynika też, że liczba osób przyjeżdżających do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu pracy systematycznie spada.

Pozostało 84% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie