Były prezydent od ostatniego Forum Ekonomicznego w Krynicy jeździ najnowszym modelem Seata – Exeo. Kluczyki do niego wręczył mu przedstawiciel dystrybutora tej marki w Polsce. Forum uhonorowało tak jego „postawę i działania, które doprowadziły do przemian demokratycznych w Polsce”.
– Dobrze się nim jeździ – chwali dziennikarzowi „Rz” nowy samochód Wałęsa. – Jeździłem już prawie wszystkim. Nie pilotowałem jeszcze samolotu, ale jak wymyślą takie pionowego startu, to czemu nie.
Polscy politycy w swoich garażach kryją nie takie cudeńka. Jak się okazuje, w parlamencie zasiadają właściciele takich rarytasów, jak ford mustang, jaguar, zabytkowe volvo amazon i unikatowy polski fiat 125p z 1974 r.
[srodtytul]Janusz „McQueen” Palikot[/srodtytul]
Jednym z najpiękniejszych samochodów należących do parlamentarzystów jest ford mustang posła PO Janusza Palikota. To legendarne auto produkowane jest od 1964 r. Mustang Palikota pochodzi z 1968 r. i przypomina pojazd, którym Steve McQueen poruszał się w kultowym filmie „Bullitt”. Różni się kolorem nadwozia. Nie jest zielony, ale biały. Palikot kupił go żonie na pierwszą rocznicę ślubu. Kosztował 10 tys. dolarów i wymaga stałych napraw, więc Palikotowie wyruszają nim tylko na krótkie trasy. Właściwie jeżdżą nim tylko z Lublina do Kazimierza Dolnego i z powrotem. – Jak się nim wyjedzie w dłuższą trasę, to na pewno coś wysiądzie – albo wahacze, albo pompa. Raz mi się rozkraczył w drodze do Nałęczowa. Silnik stanął i trzeba było dzwonić po lawetę – wspomina Palikot.